A A+ A++

Własna firma to marzenie większości Polaków. W powszechnej świadomości łączy się z większą niezależnością, poczuciem wpływu na kształtowanie swojej ścieżki kariery zawodowej, a wreszcie większym potencjałem dochodowym – przynajmniej w wyobrażeniu tych, którzy nigdy żadnej firmy nie prowadzili. Niestety taki moment jak pandemia zmienia wszystko. Komentarz dr Anny Czarczyńskiej.

Własna firma w trudnych czasach

Trudne do przewidzenia administracyjne ograniczenia prowadzenia działalności i wiążąca się z tym rosnąca niepewność oraz utrata sterowności podejmowanych decyzji powinny skutecznie zniechęcić do eksperymentów z własnym biznesem.

A jednak nic podobnego. Jak pokazuje „Badanie Polskiej Przedsiębiorczości” przeprowadzone na przełomie roku dla firmy inFakt, nawet największy od dziesięcioleci kryzys gospodarczy nie osłabił (jak dotąd) zapału właścicieli polskich małych i mikroprzedsiębiorstw do prowadzenia własnej działalności, utrzymując poziom satysfakcji powyżej 60%. Mali i mikro przedsiębiorcy nie ustają w poszukiwaniu źródeł optymalizacji, przechodzą przyspieszony kurs modernizacji cyfrowej głównie na linii e-commerce i e-państwo oraz ćwiczą się w odnajdywaniu ścieżek w magicznym lesie kolejnych tarcz rządowych. Jednocześnie niemal 80% negatywnie oceniało łatwość prowadzenia biznesu w 2020 roku. 

Nie poddają się, choć marzą o bardziej stabilnej rzeczywistości, w której da się cokolwiek przewidzieć. Paradoksalnie, pomoc publiczna zmienia reguły gry rynkowej, więc jest  jednocześnie oczekiwana, jak i zakłócająca. Co najmniej połowa respondentów negatywnie ocenia wpływ państwowych regulacji na ich firmę, choć jednocześnie ponad 70% podmiotów skorzystało ze wsparcia publicznego, głównie w postaci zwolnienia z opłacania składek ZUS, tarcz finansowych i mikropożyczek. Odnajdywanie się w płynnej rzeczywistości formalnych nakazów i zakazów nie jest tak zupełnie nową kompetencją małego biznesu, ale też nie jest tym, w czym duch przedsiębiorczości realizuje się najlepiej.

Zobacz również:

Małe i mikro firmy na ogół cechuje lepsza optymalizacja kosztów, tym bardziej w okresie takiego szoku ekonomicznego, jakim jest pandemia. Jednak z perspektywy rozwoju organicznego firm jest to rok stracony pod względem inwestycji i ze względu na cięcie kosztów, głównie pozapłacowych. Jeśli wszyscy „tną”, oznacza to spadek obrotów w segmencie B2B. Wyjątkiem jest tutaj branża IT obsługująca wymuszoną digitalizację oraz obsługa księgowa, czyli szczególnie istotnego partnerstwa dla przetrwania w okresie burzy i naporu. Zdecydowana większość podmiotów mikro i niemal połowa małych stosują outsourcing usług księgowych. I tutaj procentuje wypracowane zaufanie i gwarancja bezpieczeństwa, które choć częściowo ograniczają zmienność napierającą z zewnętrz.

Poziom satysfakcji z prowadzonej działalności

Połączenie elementów: sprzyjającego firmom otoczenia, kondycji finansowej bieżącej i oczekiwanej oraz subiektywnie postrzeganej satysfakcji z prowadzonej działalności, pozwala na zbudowanie syntetycznego Indeksu inFakt, czyli wskaźnika predykcji nastrojów małych podmiotów na rynku w danym momencie. Nie jest zaskoczeniem, że po uwzględnieniu sytuacji finansowej w ubiegłym roku i przewidywanej na ten rok obserwowany poziom satysfakcji z prowadzonej działalności nie jest w stanie zrekompensować obiektywnie bardzo złej sytuacji. Po raz pierwszy od początku badania wartość Indeksu spadła poniżej zera. Zarówno w ocenie sytuacji, jak i w oczekiwaniach na przyszłość znaczenie ma wielkość firmy – mikro firmy są ostrożnie optymistyczne, natomiast małe przedsiębiorstwa mają dość negatywny odbiór rzeczywistości i raczej negatywne zapatrywanie na przyszłość.

Uboczny efekt pandemii to rosnąca świadomość konieczności zarządzania ryzykiem i coraz bardziej systematyczne planowanie zabezpieczeń, ale też przygotowywanie się do ekspansji w rzeczywistości postpandemicznej. Na szczęście duch przedsiębiorczości w narodzie nie zginął, a przetrwanie małych i mikro podmiotów na rynku daje nadzieję na odbudowę potencjału gospodarczego. Bycie przedsiębiorcą to nie zawód, ale postawa życiowa – to nieustanna czujność i szukanie szans na przetrwanie i na rozwój. Oby nie zabrakło nadziei, bo to ona kształtuje racjonalne oczekiwania i popycha do podejmowania ryzyka, tworzenia nowych wartości i zawierania transakcji, czyli tego co nazywamy gospodarką.

Dr Anna Czarczyńska
wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego. Kierownik Akademii Kompetencji Menedżera oraz Centrum Zrównoważonego Rozwoju ALK. Doktor nauk ekonomicznych, studiowała na Uniwersytecie Warszawskim i Sussex University. Konsultant i trener biznesu, lider projektów międzynarodowych. Radca ekonomiczny ambasady RP w Helsinkach. Ekspert, konsultant i facylitator kultury organizacji. Autorka publikacji z dziedziny ekonomii, zarządzania oraz zrównoważonego rozwoju

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWażne podobieństwo i przeważający charakter
Następny artykułOFE. Stracimy gdy Morawiecki oddał, a nie Tusk zabrał