Nie wiadomo, jak skutecznie weryfikować, kto jest zaszczepiony, a muszą to robić przedsiębiorcy.
Osoby zaszczepione nie są wliczane do limitów na weselach, koncertach, rejestrowanych zgromadzeniach, meczach piłki nożnej, w kinach i hotelach. Zweryfikować fakt zaszczepienia ma organizator imprezy. Ponadlimitowy gość, który chce się zabawić, ma udowodnić, że jest zaszczepiony. Tak Ministerstwo Zdrowia widzi pocovidowe otwieranie rozrywki dla obywateli. Sprawa nie jest jednak tak prosta. Prawnicy mają wątpliwości, czy „prywatny” organizator np. wesela ma prawo zbierać nasze dane osobowe i je weryfikować. Wątpliwe jest także nakładanie na obywateli obowiązku udowodnienia, że został zaszczepiony. Pojawiają się też pytania, czy fakt zaszczepienia jedną dawką jest już przepustką do wejścia na koncert.
Organizator sprawdzi
W czym tkwi problem? Przykład – rząd postanowił (w rozporządzeniu), że w imprezach okolicznościowych w lokalu oraz zgromadzeniach (m.in. weselach) może wziąć udział maksymalnie 150 osób. Do limitów nie wlicza się osób zaszczepionych przeciwko Covid-19. Za takie Ministerstwo Zdrowia uznaje osoby zaszczepione dwoma dawkami preparatów Pfizer, Moderna, AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson. Andrzej Niedzielski, szef resortu zdrowia, wyjaśnił, że podczas zgromadzeń i imprez organizator będzie weryfikował, ile z uczestniczących w nich osób jest zaszczepionych, a ile nie. – Generalnie organizator jest odpowiedzialny za weryfikowanie tego. Z drugiej strony osoba, która przychodzi i twierdzi, że ma taki przywilej, musi to udowodnić i wykazać.
Czytaj też:
Wesela i komunie możliwe od 15 maja, ale z ograniczeniami
Sprawdziliśmy, co na ten temat myślą prawnicy.
Adwokat Zbigniew Roman przyznaje „Rzeczpospolitej”, że ma wątpliwości, szczególnie jeśli chodzi o obowiązek względem obywatela.
– Zdrowie obywatela jest jego prywatną sprawą. W dodatku już sam podział ludzi na tych zaszczepionych i nie budzi wątpliwości. Przyznaje jednak, że w pandemicznej sytuacji takie rozwiązania uważa za dopuszczalne. – Nie ma dziś innego wyjścia – uważa. Twierdzi jednak, że skoro wprowadzone limity nie wiadomo jak długo będą obowiązywały, powinna powstać baza, rejestr osób zaszczepionych, tak by organizator sam weryfikował gości imprezy. I tu pojawia się kolejny problem.
Prywatna baza gości
– Mamy ustawę o ochronie danych osobowych – zauważa adwokat Marcin Lewandowski. I dodaje, że jej przepisy nie pozwalają, by prywatny organizator imprezy zbierał o nas dane osobowe – np. imię nazwisko i fakt zaszczepienia. – Przecież takie dane podlegają ochronie, muszą być w specjalny sposób przechowywane i po pewnym czasie niszczone – zauważa mec. Lewandowski. Powstaje też pytanie, czy samo oświadczenie, że się zaszczepiło, jest wystarczające, czy też należałoby przedstawić jakieś dowody na tę okoliczność.
– Moim zdaniem samo oświadczenie to za mało. Przepis wymaga, aby były to osoby zaszczepione, a nie takie, które oświadczyły, że zostały zaszczepione – uważa z kolei Piotr Pałka, radca prawny. Problem może się okazać bardzo poważny. Dotyczy przecież siłowni, klubów i centrów fitness, kasyn, usług hotelarskich, restauracji, działalności związanej z rozrywką i kulturą, muzeów, ośrodków kultury i świetlic, galerii sztuki, kin, obiektów sportowych, basenów i aquaparków, konferencji i kongresów, miejsc przeznaczonych do tańczenia, środków publicznego transportu, kościołów, imprez okolicznościowych, a także spotkań i zebrań na otwartym powietrzu. A tych w związku choćby ze zbliżającym się piłkarskim Euro będą tysiące. Tyle prawnicy.
Niepewny los
Zapytaliśmy też przedsiębiorców.
Monika Grabiszewska, która od lat jest organizatorką ślubów i wesel, przyznaje, że nie ma pojęcia, jak wybrnie z tego obowiązku. – Może pomogą państwo młodzi – ma nadzieję. Karol Mosakowski, także organi … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS