Szef organizacji osób poszkodowanych przez dzikich lokatorów (ONAO) Toni Miranda powiedział PAP, że rządzące w Hiszpanii lewicowe partie PSOE i Podemos odrzuciły wszystkie propozycje prawicy mające na celu obronę praw właścicieli mieszkań.
Miranda przypomniał, że już na początku roku opozycyjna centroprawicowa Partia Ludowa przedstawiła Kongresowi Deputowanych projekt ustawy zaostrzającej kary nakładane na dzikich lokatorów, a jednocześnie dającej możliwości podejmowania odpowiednich działań wspólnotom mieszkaniowym.
Propozycje przewidywały m.in. kary więzienia za zajmowanie cudzych mieszkań, zakaz rejestrowania w nich osób przebywających nielegalnie oraz ochronę dotkniętych taką sytuacją sąsiadów.
Jednak większością głosów lewicy i popierających ją ugrupowań separatystycznych propozycja ta została odrzucona. Według rządowego koalicjanta, radykalnie lewicowej partii Podemos, byłaby to „kryminalizacja biedy”.
„Rząd Pedra Sancheza narzucił blokadę legislacyjną – uważa Miranda. – Istnieje polityka socjalistyczno-komunistyczna, która kwestionuje prawo do własności prywatnej, a biednych i bezbronnych używa jako ludzkie tarcze”.
Szef ONAO podkreślił, że w czasie rządów premiera Sancheza w Hiszpanii narasta nielegalne okupowanie mieszkań, a w czasie pandemii Covid-19 władze praktycznie zabroniły eksmisji ograniczając działania wymiaru sprawiedliwości zmierzające do odzyskiwania nieruchomości przez prawowitych właścicieli.
„Ten atak na działania prawne stworzył przestrzeń dla bezkarności – uważa Miranda. – Tysiące właścicieli mieszkań czują się opuszczeni przez państwo i bezradni wobec coraz bardziej agresywnych mafii, które czerpią korzyści z obecnej sytuacji, a na całym rynku nieruchomości panuje niepewność prawna”.
Według Mirandy, istnieje konieczność ustanowienia prawa, które umożliwiłoby właścicielom skuteczne, w ciągu 12 godzin, odzyskiwanie mieszkań. „W tym celu niezbędne jest m.in. znowelizowanie ustawy o bezpieczeństwie obywatelskim, aby siły porządkowe mogły działać szybko” – stwierdził działacz. „Przestępstwo nie może generować żadnych praw, więc zajęcie cudzego mieszkania nie może generować prawa do zamieszkania w nim. Potrzebne są takie ustawy, które przewróciłyby praworządność” – podkreślił.
Zdaniem przewodniczącego ONAO, jednocześnie potrzebna jest reforma socjalna państwa i polityki mieszkaniowej „na miarę demokracji europejskich”. Niewielkie środki zaradcze podjęte przez rząd wobec presji społecznej, to tylko zasłona dymna – stwierdził Miranda.
Zgodnie z szacunkami ONAO obecnie w Hiszpanii nielegalnie zajętych jest co najmniej 120 tys. domów i mieszkań należących do banków, funduszy inwestycyjnych oraz osób prywatnych. Hiszpańskie MSW w 2020 roku odnotowało w tej sprawie niemal 14,7 tys. skarg, o ponad 40 proc. więcej niż w 2015 roku.
Z Saragossy Grażyna Opińska (PAP)
opi/ jo/ ap/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS