Władze hiszpańskiego miasta Malaga mają dosyć zachowania niektórych turystów. Chodzi o formę świętowania wieczorów kawalerskich, tudzież panieńskich. Chadzający po ulicach goście z zagranicy są bardzo hałaśliwi, półnadzy, a w dłoniach dzierżą różnego typu dmuchańce prezentujące genitalia. Nieobce są im też różne seksualne podteksty.
Koniec hucznych wieczorów kawalerskich? Region Costa del Sol stawia granice
Władze Malagi dotychczas już stosowały surowe przepisy, jeśli chodzi o picie na ulicy, niesforne zachowania o podtekście seksualnym czy używanie megafonów. Jak podaje “The Mirror”, niektóre puby i kluby w Costa del Sol zakazywały urządzania wieczorów panieńskich i kawalerskich. Teraz Malaga idzie o krok dalej.
Kilka dni temu lokalne media w Hiszpanii poinformowały, że Rada Miejska w Maladze zatwierdziła modyfikację dwóch artykułów dotychczasowych rozporządzeń, które dotyczą “współżycia obywateli”. Jak czytamy na stronie regionalnego portalu – diariosur.es, choć przepisy dotyczące odbywających się w tym mieście wieczorów kawalerskich były już zatwierdzone w 2019 roku, to jednak zaszła konieczność wprowadzenia zmian.
Rozprzestrzenianie się w ostatnich latach pewnych zachowań związanych z nudyzmem, używaniem bielizny lub treści erotycznych w przestrzeni publicznej powoduje, że byliśmy zmuszeni wydać w gminie nowe rozporządzenia
– czytamy w treści oświadczenia rady miejskiej. Celem jest “położenie kresu niektórym nieobyczajnym zachowaniom, które mogą zakłócać współistnienie wśród mieszkańców”, jak podaje “The Mirror”.
Zakaz noszenia dmuchanych lalek, niewłaściwego ubioru oraz publicznego propagowania erotyzmu objął takie miasta jak Malaga, Torremolinos, Benalmádena, Fuengirola, Mijas, Marbella, San Pedro de Alcántara, Estepona, Manilva, Casares, Rincón de la Victoria, Vélez-Málaga, Nerja, Frigiliana i Torrox.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wysokie mandaty za goliznę, czyli ile zapłacimy za złamanie przepisów
Jak wynika z informacji przekazanych przez lokalne media, egzekwowanie wprowadzonych zmian w przepisach będzie poprzedzone interwencją policji. Pierwsza kara będzie w formie upomnienia. Jeżeli jednak osoba pouczona zlekceważy polecenie służb, zostanie ukarana wysoką grzywną. W takim wypadku koszt mandatu wyniesie 750 euro, co w przeliczeniu na polską walutę daje ponad 3 500 złotych.
To nie wszystko, wspomniana kara finansowa to wyłącznie wstęp do modyfikacji, które wprowadził tamtejszy rząd. Władze chcą także walczyć z seksworkingiem. Wspomniany artykuł jest dość obszerny i w 5. punkcie możemy przeczytać treść odwołującą się do zakazu:
[…] praktyk seksualnych oraz oferowania, negocjowania i bezpośredniego lub pośredniego przyjmowania usług seksualnych oraz oferowania, żądania, negocjowania i bezpośredniego lub pośredniego przyjmowania usług seksualnych w publicznym ciągu komunikacyjnym, gdy praktyki te wpływają na współżycie obywateli
– czytamy. Za złamanie tego przepisu grozi kara w wysokości od 750 do 1500 euro, czyli od około 3 500 do ponad 7 000 złotych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS