Miał ponad 2,5 promila i poruszał się samochodem droga krajową. Na szczęście nikogo nie skrzywdził, a jego pijany rajd zakończył się kraksą.
42- letni mieszkaniec powiatu bieruńsko-lędzińskiego wsiadł za kierownicę opla tigry, choć w jego żyłach buzował alkohol. Na ulicy Śląskiej w Babicach, w ciągu drogi krajowej nr 44, stracił panowanie nad kierownicą. Zjechał z jezdni, uderzył w znak drogowy, a następnie w drewniany słup telekomunikacyjny, który złamał.
Na ratunek sprawcy zderzenia pospieszyli dwaj kierowcy, którzy widzieli kraksę. Zorientowali się, że kierowca opla jest cały i zdrowy, ale pijany. Wezwali zatem policjantów i przypilnowali 42-latka do chwili ich przyjazdu.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Badanie wykazało, że miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Teraz grozi mu kara więzienia, zakaz prowadzenia pojazdu i sięgające wielu tysięcy złotych konsekwencje finansowe.
Oświęcimska policja dziękuje za prawidłowa reakcję panom Sebastianowi z powiatu wadowickiego i Piotrowi z Tychów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS