A A+ A++

Do bardzo niebezpiecznego wypadku doszło w tunelu Emilia w Lalikach w ciągu drogi ekspresowej S1, w powiecie żywieckim. 32-letni kierowca żółtego Mitsubishi Lancer, najprawdopodobniej w wersji Evo, nie opanował samochodu i wpadł na inne pojazdy. W wyniku zderzenia pięć osób trafiło do szpitala.

Duża bezmyślnością wykazał się 32-letni kierowca sportowego Mitsubishi Lancer (prawdopodobnie w wersji Evo), który wjechał do tunelu w Lalikach z prędkością przekraczającą 170 km/h. Na skutek szybkiej jazdy i prawdopodobnie śliskiej nawierzchni mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem. Samochód uderzył w tył poprawnie jadącego Mercedesa, a następnie sunące bezwiednie auta wpadły na jadącego z naprzeciwka Hyundaia.

W zdarzeniu brało udział 10 osób z tego 5 zostało poszkodowanych

Na miejscu interweniował strażacy i ratownicy, wezwano nawet śmigłowiec LPR, który jednak ze względu na pogodę, nie był w stanie wystartować.

W samochodach łącznie podróżowało 10 osób. Pięć z nich z powodów urazów zostało przewiezionych do szpitala, na szczęście nie odniosły one obrażeń zagrażających ich życiu i zdrowiu. 

GDDKiA opublikowała film z wypadku ku przestrodze

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opublikowała film ze zdarzenia. Widzimy na nim jak do tunelu “wpada” rozpędzone Mitsubishi, a jego kierowca w moment traci panowanie nad pojazdem. Samochód wpada w poślizg i sunie bokiem, bez najmniejszej kontroli uderzając w kolejne pojazdy. Niewiele brakowało, a w wypadku uczestniczyłoby jeszcze czwarte auto. Na szczęście jego kierowca dostosował prędkość do warunków, dzięki czemu wyhamował przed wypadkiem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier Indii po spotkaniu z Papieżem na szczycie G7: zaprosiłem go do nas
Następny artykułMrówki w domu? Rozwiązanie znajdziesz w kuchennej szafce