Leczenie żywieniowe ratuje życie. Sprawia, że to życie, mimo choroby, może być normalne. Poseł na Sejm Adrian Witczak, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Leczenia Żywieniowego z tego, że “je przez rurkę w nosie” nie robi tajemnicy. Opowiada, że odżywianie taką właśnie drogą to nie tortury, a sposób na normalne funkcjonowanie.
– Kiedy moi koledzy grali w piłkę, ja odwiedzałem szpitalne korytarze. Gdy oni łączyli się w grupki znajomych i spędzali wspólnie czas, ja zaprzyjaźniałem się z personelem medycznym i pacjentami z oddziału. Tak powstały wieloletnie relacje, które mnie ukształtowały – mówi Adrian Witczak, poseł na Sejm RP, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Leczenia Żywieniowego. – Ale później wyszedłem ze szpitala i nadrobiłem zaległości sportowe. Byłem jednym z pierwszych pacjentów pediatrycznych, którzy skorzystali ze świadczenia żywienia dojelitowego w warunkach domowych. Odzyskałem siły, by wrócić do normalnego funkcjonowania i jestem niezależny dzięki możliwości żywienia w domu. Koszykówka, tenis, pływanie? Oczywiście, że tak! Nic nie jest w stanie mnie zatrzymać – zapewnia poseł. W jednym z programów telewizyjnych podczas rozmowy z dziennikarzem pokazał widzom, jak wyglądają rurki, dzięki którym się odżywia.
Domowe żywienie pozajelitowe. Kto może skorzystać?
Choroba Leśniowskiego-Crohna to nie wyrok
Adrian Witczak, obecnie poseł na Sejm RP, w wieku 14 lat usłyszał diagnozę: choroba Leśniowskiego-Crohna. Wielokrotnie miał wykonywaną resekcję jelit, przez co jego organizm nie był w stanie wchłaniać potrzebnych składników odżywczych. Niedożywienie i obniżona masa ciała występują nawet u 70% chorych z przewlekłymi nieswoistymi chorobami zapalnymi jelit. Dzięki zastosowanej terapii uzupełnionej przez indywidualnie dopasowaną interwencję żywieniową Adrian Witczak uzyskał remisję, lepiej się rozwijał i uniknął wielu powikłań.
– Opowiadam swoją historię, ale trzeba podkreślić, że leczenie żywieniowe dotyczy pacjentów z wieloma różnymi schorzeniami; dzieci, dorosłych i osób starszych; osób aktywnych i tych wymagających stałej opieki. Niektórzy, jak ja, mogą spożywać też tradycyjne posiłki. Ja lubię makaron i pomidorową, ale tak naprawdę odżywia mnie żywienie dojelitowe. Zapewnia podaż energii, makro i mikroskładników odżywczych zgodnie z moim zapotrzebowaniem. Są też osoby, dla których podaż specjalistycznych preparatów do- lub pozajelitowo jest jedynym możliwym sposobem żywienia – wyjaśnia Adrian Witczak.
– Poznałam Adriana w momencie, kiedy walczył o każdy dodatkowy kilogram. Jeszcze wtedy nie zajmowałam się leczeniem żywieniowym. To jego historia zainspirowała mnie do pogłębiania wiedzy w tym kierunku. Na studiach nie mówiono nam o leczeniu żywieniowym. Mieliśmy przeświadczenie, że jak mowa o żywieniu, to nie jest to temat dla lekarza, my się zajmujemy trudnymi kwestiami, a nie dietą. Tymczasem okazuje się, że nie ma skutecznego leczenia bez odpowiedniego odżywienia organizmu. Nawet najlepszej klasy samochód nie ruszy z miejsca bez paliwa. Podobnie najnowsza, często najdroższa terapia nie odniesie zamierzonego efektu u pacjenta niedożywionego – przekazała dr n. med. Grażyna Kulig, specjalistka z zakresu chorób wewnętrznych i gastroenterologii, prezes Fundacji Centrum Terapii Żywieniowej Nutrimedica i dodaje:
– Minęło ponad 15 lat, a leczenie żywieniowe nadal nie jest obowiązkowym elementem programu studiów medycznych. Są uczelnie, które w ramach oddolnych inicjatyw, wprowadzają ten przedmiot i ćwiczenia, ale nie jest to standard. Leczenie żywieniowe to wciąż zajęcie dla entuzjastów. Chciałabym, żeby przyszłe pokolenia lekarzy kończąc studia wiedziały, że leczenie żywieniowe powinno stanowić integralny element opieki zdrowotnej – mówi dr Kulig.
Leczenie żywieniowe – na czym polega?
Leczenie żywieniowe jest to postępowanie obejmujące ocenę stanu odżywienia, ocenę zapotrzebowania na energię i składniki odżywcze, zlecanie i podawanie odpowiednich ilości energii, białka, elektrolitów, witamin, pierwiastków śladowych i wody w sposób dostosowany do możliwości, potrzeb i stanu zdrowia pacjenta. Niekiedy jest to modyfikacja codziennego jadłospisu, w innych sytuacjach konieczne staje się zastosowanie żywienia medycznego, czyli płynnych diet doustnych lub żywienia za pomocą specjalnego dostępu bezpośrednio do żołądka lub jelita, a gdy nie jest to możliwe – żywienia pozajelitowego, oraz monitorowanie stanu klinicznego i zapewnienie optymalnego wykorzystania wybranej drogi żywienia.
Leczenie żywieniowe obejmuje także niefarmakologiczną metodę terapii medyczną dietą ketogenną w przypadku padaczki lekoopornej czy postępowanie terapeutyczne we wrodzonych wadach metabolicznych, jak fenyloketonuria.
– W świecie sensacji niedożywienie wydaje się mało chwytliwym tematem. Wolimy rozmawiać o drogich cząsteczkach leków, spektakularnych operacjach, nowych odkryciach naukowych. I dobrze! Mówmy o tym. Ale nie zapominajmy też o podstawach – nawet najlepsze metody leczenia nie będą tak skuteczne jak byśmy tego oczekiwali, jeśli nie zaopatrzymy organizmu w składniki odżywcze, których potrzebuje do życia – dodaje poseł Witczak.
Dlaczego dobre odżywienie jest tak ważne?
Według danych polskich towarzystw naukowych około 30% pacjentów jest niedożywionych w momencie przyjęcia do szpitala. Podstawowe konsekwencje niedożywienia to: częstsze występowanie powikłań, zwiększenie ryzyka wystąpienia zakażeń i odleżyn, obniżenie jakości życia pacjentów, zmniejszenie tolerancji stosowanej terapii, co może prowadzić do jej wydłużenia lub przerwania, wydłużenie czasu rehabilitacji czy zwiększenie śmiertelności. Nie bez znaczenia jest także większa częstotliwość hospitalizacji i dłuższy pobyt w szpitalu, co wiąże się ze wzrostem kosztów leczenia.
Niedożywienie zmniejsza szanse w chorobie onkologicznej
Czas na rozwiązania systemowe w leczeniu żywieniowym
Adrian Witczak wykorzystuje swoje doświadczenia i możliwość wpływania na rzeczywiste stanowienie prawa i wprowadzanie systemowych rozwiązań pracuje w Parlamentarnym Zespole ds. Leczenia Żywieniowego. Zadaniem zespołu jest praca na rzecz wdrażania rozwiązań systemowych w celu usprawnienia wczesnego inicjowania i prowadzenia leczenia żywieniowego dla każdego pacjenta z ryzykiem niedożywienia lub niedożywieniem.
– Choroba miała ogromny wpływ na to, kim dzisiaj jestem. Leczenie żywieniowe bezpośrednio mnie dotyczy, więc czuję się wręcz w obowiązku, szczególnie pełniąc funkcję posła, żeby pomagać innym i budować świadomość na temat specjalistycznego żywienia jako integralnego elementu opieki zdrowotnej. Dlatego pomysł na stworzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Leczenia Żywieniowego pojawił się w mojej głowie od razu po otrzymaniu mandatu poselskiego – komentuje poseł.
W pierwszej kolejności Zespół Parlamentarny pochyli się nad analizą skuteczności modelu organizacyjnego, w tym pierwszego napotkanego problemu, czyli skuteczności oceny stanu odżywienia w celu identyfikacji pacjentów zagrożonych niedożywieniem. Ważnymi punktami będą też: potrzeba powołania konsultanta krajowego ds. leczenia żywieniowego oraz standardy kształcenia zawodów medycznych pod kątem leczenia żywieniowego.
na podst. mat. pras.
Autor: Ewa Basińska
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS