Pojedynek Pogoni z Wisłą Płock śmiało można było nazwać jednym z najciekawszych spotkań w piątej kolejce ekstraklasy. Zespół Jensa Gustafssona przed pierwszym gwizdkiem zajmował piąte miejsce, natomiast drużyna Pavola Stano, pomimo wyników innych spotkań, w dalszym ciągu prowadziła w ligowej tabeli.
Dwie skuteczne akcje Pogoni
Pierwsza połowa stanęła pod znakiem przewagi gospodarzy, przynajmniej jeśli chodzi o liczbę stworzonych sytuacji bramkowych. Jedna z nich zakończyła się golem – w 21. minucie Jean Carlos po ładnej akcji indywidualnej dograł w pole karne, a tam Mateusz Łęgowski delikatnym strzałem pokonał bezradnego Bartłomieja Gradeckiego. Była to pierwsza bramka stracona przez Wisłę Płock w tym sezonie.
Do przerwy wynik nie uległ zmianie, jednak zaraz po zmianie stron goście dostali prezent. Dante Stipica w powietrznym pojedynku uderzył w głowę Damiana Michalskiego, za co arbiter postanowił podyktować rzut karny. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Rafał Wolski i doprowadził do wyrównania, choć bramkarz Pogoni był bliski skutecznej interwencji.
W kolejnych minutach ponownie to Pogoń była lepszą ze stron i dostała za to nagrodę w 76. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i przebitce w polu bramkowym piłka spadła pod nogi Luki Zahovicia, który z najbliższej odległości trafił do siatki. Gdy wydawało się, że gospodarze dowiozą zwycięstwo do końca, w 88. minucie również po rzucie rożnym gola na wagę punktu strzelił Anton Krywociuk.
Pogoń tuż za plecami Wisły Płock
Po remisie 2:2 Pogoń Szczecin awansowała w ligowej tabeli i z dorobkiem 10 punktów (tyle samo co Stal Mielec i Legia Warszawa) zajmuje trzeci miejsce. Wisła Płock wciąż pozostaje liderem z 13 punktami na koncie.
W następnej serii gier zespół ze Szczecina ponownie zagra na własnym stadionie, tym razem z Zagłębiem Lubin. Wisła Płock zagra również u siebie, a jej rywalem będzie Korona Kielce.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS