A A+ A++

Wisła Kraków zdobyła Puchar Polski 2 maja. Pokonała na PGE Narodowym Pogoń Szczecin. Wielki sukces okazał się też początkiem kłopotów, bo po wywalczeniu trofeum drużyna w 1. lidze zaczęła grać fatalnie. W ostatnich czterech kolejkach sezonu “udało się” zremisować z najsłabszym w rozgrywkach Zagłębiem Sosnowiec i zanotować trzy porażki. “Biała Gwiazda” marząca o Ekstraklasie zakończyła sezon na 10. miejscu w tabeli. Nie udało się doczłapać nawet do baraży. Posadą zapłacił za to hiszpański trener Albert Rude.

Jego miejsca przejął Kazimierz Moskal. Doświadczony szkoleniowiec i człowiek zasłużony dla Wisły Kraków. To w tym klubie zaczynał piłkarską karierę i do niego wrócił, gdy już zbliżała się ku końcowi. Później był w sztabie szkoleniowym, trenował rezerwy, by ostatecznie zostać trenerem pierwszego zespołu. Teraz jest szkoleniowcem “Białej Gwiazdy”… już po raz czwarty.

Czeka go niełatwe zadanie. Oczywiście długoterminowo to powrót do Ekstraklasy, ale cel krótko terminowy też jest do wykonania. To wyeliminowanie FL Llapi Podujeve.

Kibice, środowisko piłkarskie podzielają to zdanie. Jesteśmy na drugim szczeblu, ale patrząc na to, jakim jesteśmy klubem, tak to jest odbierane. Ja i zawodnicy też tak do tego podchodzimy. Po to wybiega się na boisko, aby zaprezentować się jak najlepiej i wygrać, niezależnie z kim się mierzymy. Nie chcę oceniać tej drużyny na podstawie zapisów wideo. Zobaczymy, jak się zaprezentują. Są agresywni, w swojej lidze mieli najwięcej kartek – mówił na wczorajszej konferencji trener Moskal.

Problemy kadrowe

“Biała Gwiazda” ma jednak na początku sezonu sporo problemów. Jednym z nich jest kontuzja Kacpra Dudy, jakiej ten piłkarz poznał niedawno na treningu.

Zastąpienie Kacpra będzie bardzo trudne. On ma specyficzne podejście do piłki – lubi ją mieć, czuć na sobie presję. To na pewno strata dla nas, ale czasem jest pod górkę i trzeba sobie z tym radzić – podkreślał szkoleniowiec Wisły.

Urazy z zeszłego sezonu leczą ciągle Goku i Jesus Alfaro. Nie w pełni sił jest też Igor Łasicki. Wisła nie poczyniła też dotychczas większych wzmocnień składu, ale oczywiście w pierwszoligowych warunkach nie jest o to tak łatwo. Do drużyny dołączyli: pomocnik Olivier Sukienicki ze Stali Stalowa Wola oraz obrońcy Rafał Mikulec z Resovii i Grek Giannis Kiakos z PAS Giannina.

Problemem jest atak, bo obecnie w kadrze “Białej Gwiazdy” jest tylko jeden środkowy napastnik Alfaro Rodado. Hiszpan na razie nie ma jakościowego zmiennika.

Na początek: wicemistrz Kosowa

Rywalem Wisły w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy będzie wicemistrz Kosowa. FK Llapi Podujeve. Walkę o krajowy tytuł wygrał zespół FK Ballkani. FK Llapi to klub oparty na rodzimych piłkarzach oraz kilku zawodnikach z Albanii.

Trudno szukać w składzie gwiazd czy nawet zawodników rozpoznawalnych z naszego punktu widzenia. Dwa lata temu FK Llapi w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Konferencji przegrało dwumecz z Buducnostią Podgorica. Rok wcześniej z macedońskim FK Shkupi. Trudno więc obawiać się tego rywala.

Warto przypomnieć, że gdy “Biała Gwiazda” poprzednio grała w europejskich pucharach, to jej trenerem także był Kazimierz Moskal. W sezonie 2011/2012 Wisła po niesamowitych emocjach przeszła przez fazę grupową Ligi Europy, choć zaczęła od dwóch porażek. Później w fazie play-off w dwumeczu lepszy okazał się belgijski Standard Liege. Wtedy w Wiśle grali Maor Melikson, Kew Jaliens, Junior Diaz, Osman Chavez, Łukasz Garguła czy Cezary Wilk.

Jeśli Wisła wygra dwumecz, to trafi w kolejnej rundzie na Rapid Wiedeń. Odpadnięcie z wicemistrzem Kosowa będzie oznaczało spadek do Ligi Konferencji i dwumecz z Broendby Kopenhaga.


Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWiemy jak będzie wyglądał ciechanowski SOR. Czeka go rozbudowa
Następny artykułKomornicy sądowi jako pierwsi wprowadzają system e-Doręczeń