A A+ A++

Karol Dziedzic, Billel Omrani, a także Karol Szewczyk mają za sobą pierwszy nieoficjalny występ w zespole Białej Gwiazdy. Rozegrany w Myślenicach sparing 2:1 wygrała Stal Rzeszów.

Korzystając z przerwy na reprezentację Albert Rude i jego sztab sprawdził szeroki przekrój kadry Wisły i dali szansę tym graczom, którzy do tej pory grali mniej. Sięgnęli nawet do dalszej rezerwy, bo w drugiej połowie do gry zaproszeni zostali gracze czwartoligowych rezerw – lewy obrońca Jakub Niewiadomski i pomocnik Marc Grau.

Wisła Kraków. Młodzież w składzie

Odpoczywali za to młodzi kadrowicze Kacper Duda, Jakub Krzyżanowski i Jakub Stępak którzy nie pojechali na zgrupowania, aby rehabilitować drobne urazy.

Rude obserwował więc w grze innych. Od początku wystąpił Dawid Olejarka, Mariusz Kutwa i Karol Dziedzic, ale środek pola Wisły nie funkcjonował najlepiej. Prowadzenie Wiśle dał tuż przed przerwą Dejvi Bregu, ale po dwóch minutach w polu karnym faulował Olejarka, a z jedenastu metrów wyrównał Karol Łysiak.

Broda na rozgrzewce, Raton obronił rzut karny

Przy stanie 0:0 dobrą interwencją popisał się Alvaro Raton, który wyczuł intencje strzelającego Adlera da Silvy i w 20. minucie obronił rzut karny (podyktowany przez sędziego Tomasza Musiała za faul Kutwy). Potem Hiszpana zmienił 20-letni Kacper Szewczyk, którego, z powodu problemów innych golkiperów, Wisła zgłosiła do rozgrywek ligowych.

W Myślenicach rozgrzewał się powracający po pechowych urazach Kacper Broda.

22-latek wypadł z gry tuż przed startem ligi z powodu problemów z mięśniami brzucha. W sparingu ze Stalą Broda nie pojawił się jeszcze na boisku i w drugiej połowie dalej bronił Szewczyk.

Wisła Kraków – Stal Mielec 1:2, debiut Omraniego

W drugiej połowie kibice pierwszy raz w akcji zobaczyli Billela Omraniego. 30-latek, oznaczony numerem 29, zagrał niespełna trzydzieści minut. Grę Wisły w drugiej połowie rozruszali jednak inni zmiennicy, a na formę doświadczonego napastnika jeszcze trzeba poczekać.

Na drugie 45 minut na boisko nie wyszedł już Angel Baena. Z boiska schodził z urazem, więc sztab szkoleniowy wolał dmuchać na zimne. Wisła przegrała spotkanie 1:2 po ładnym uderzeniu bezpośrednio z rzutu wolnego Krzysztofa Danielewicza.

Wisła Kraków – Stal Rzeszów 1:2 (1:1)

Bramki: Bregu (43.) – Łysiak (45 – karny), Danielewicz (78.)

Wisła: Ratón (30. Szewczyk) – Jaroch (46. Niewiadomski), Łasicki (61. Colley), Satrustegui (61.  Uryga), Szot – Olejarka (46. Baena, 84. Szywacz), Dziedzic (61. Grau), Kutwa (61. Carbo), Żyro (61. Rodado), Bregu (61. Alfaro) – Sobczak (61. Omrani).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWyciek wody w okolicach odwiertu GT-1 w Piastowie
Następny artykułPolska Grupa Zbrojeniowa ma nowego prezesa. To Krzysztof Trofiniak, były prezes Huty Stalowa Wola