A A+ A++

Na ławce Wisły nie było trenera Adriana Guli. Słowak został zdyskwalifikowany na dwa mecze za kłótnię z sędzią z poprzedniej kolejki. Krakowian w trybie awaryjnym poprowadził więc Marian Zimen, na co dzień asystent Guli.

Do bramki wrócił Paweł Kieszek. To mimo wszystko niespodzianka – doświadczony bramkarz w ostatni czwartek co prawda pokazał się z dobrej strony w meczu z Widzewem Łódź w Pucharze Polski, ale jego konkurent Mikołaj Biegański nie zawodził w ekstraklasie. Przeciwnie: w ostatnich tygodniach był w zasadzie jedynym piłkarzem Wisły, do którego nie można było mieć pretensji. A jednak znów zajął miejsce na ławce.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiecodziennie koszulki piłkarzy
Następny artykułRusza budowa sygnalizacji świetlnej przy Nadarzyńskiej