1 godz. 24 minuty temu
Wirus RSV zaatakował wcześniej niż zwykle. Dla starszych nie jest groźny, ale bywa bardzo niebezpieczny dla najmłodszych pacjentów. Na oddziałach pediatrycznych brakuje miejsc, a lekarze mówią, że sytuacja jest dramatyczna. Do tematu wirusa RSV odniósł się także wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
Według części lekarzy sporym wyzwaniem jest teraz w Polsce, jeśli chodzi o leczenie najmłodszych, wirus RSV (wirus oddechowy).
Medycy alarmują, że w wielu szpitalach sytuacja jest dramatyczna, a na oddziałach pediatrycznych brakuje miejsc.
Odnosząc się do tej sytuacji prof. Gut ocenił, że wirus RSV zawsze atakował dzieci, ale lekarze dopiero niedawno nauczyli się zwracać uwagę na choroby wirusowe.
– Bo dotąd zawsze przepisywali antybiotyk – zauważył.
Dodał, że jednym z bardzo nielicznych pozytywów obecnej pandemii koronawirusa jest to, że medycy dostrzegli inne rodzaje chorób.
RSV, syncytialny wirus nabłonka oddechowego, jest odpowiedzialny za 70 proc. infekcji dróg oddechowych u dzieci do drugiego roku życia. Nie ma na niego lekarstwa przyczynowego ani szczepionki. Chorobę leczy się objawowo.
– Starsze dzieci mają katar, kaszel, młodsze najpierw też mają katar, ale potem zaczynają mieć duszący kaszel – wylicza objawy wirusa RSV dr Magdalena Okarska-Napierała z Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Zakażenie wirusem RSV jest groźne u małych dzieci w pierwszych dwóch latach życia, a zwłaszcza do szóstego miesiąca.
– U tak małych pacjentów RSV wywołuje zapalenie … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS