Poseł i kandydat Konfederacji na prezydenta Warszawy był we wtorek gościem Bogdana Rymanowskiego w Radio ZET. W serii pytań od widzów padło pytanie o potencjalne przejęcie przez Konfederację elektoratu PiS-u oraz o to, czy ugrupowanie rozważa współpracę z Suwerenną Polską i “koalicją polskich spraw” prezydenta Dudy i ministra Mastalerka, która pojawiła się w medialnych plotkach.
Wipler: Zabiegam o głosy wyborców PiS i Trzeciej Drogi
Wipler przyznał, że Konfederacja oczywiście zabiega o pozyskanie wyborców PiS. – Dwie podstawowe grupy, o których głosy ja zabiegam w Warszawie, to wyborcy PiS – Łodzianin z rocznym związkiem z Warszawą, jest słabszym i mniej znanym kandydatem – powiedział Wipler o Tobiaszu Bocheńskim wystawionym przez formację Jarosława Kaczyńskiego.
Druga grupa, na którą wskazał, to konserwatywnie usposobieni wyborcy Trzeciej Drogi. – Przedsiębiorcy, którzy chcieli zdrowego rozsądku i spraw przede wszystkim gospodarczych – powiedział.
Współpraca Konfederacji z Suwerenną Polską?
– Współpraca z politykami Suwerennej Polski jest jak najbardziej możliwa. Jest tam wielu rozsądnych ludzi – powiedział parlamentarzysta, nie kryjąc, że między formacjami występują pewne różnice w podejściu do przedsiębiorców.
Dopytywany, odparł, że o wspólnej liście Konfederacji i Suwerennej Polski nie ma mowy, ale powtórzył, że współpraca polityczna jest jak najbardziej możliwa. – Z uwagi na to, że politycy SP, podobnie jak my, krytycznie oceniają politykę PiS-u wobec Unii Europejskiej. Dziękuję Patrykowi Jakiemu za słowa prawdy o tym, co robił Mateusz Morawiecki – powiedział Wipler.
Jeśli chodzi o plotki mediów o rzekomej planowanej partii prezydenta Dudy i ministra Mastalerka, poseł Konfederacji ocenił, że temat nie istnieje.
Inne pytanie dotyczyło pogłosek jakoby Suwerenna Polska jako warunek współpracy politycznej w wyborach do europarlamentu stawiała wyrzucenie z Konfederacji Grzegorza Brauna. Wipler odparł, że nie ma planów wspólnego startu do PE, ani takiego warunku.
Jaki: Morawiecki podpisywał te dziadostwa
W wystąpieniu, które odbiło się szerokim echem w części mediów, Jaki przypomniał m.in., że Suwerenna Polska nie godziła się na udział Polski w “Fit for 55”, a odpowiedzialność w tym zakresie ponosi były premier. Jego zdaniem należy wobec tego zrobić wszystko, żeby Morawiecki już więcej nie miał wpływu na podejmowanie tego typu decyzji w imieniu polskich władz.
– Ktoś te wszystkie dziadostwa w UE podpisywał, ktoś za to wszystko odpowiada. […] to nie jest tak, że u nas nie ma ludzi odpowiedzialnych. Ja to mówiłem wprost i powiem jeszcze raz: jeżeli będzie jeszcze Morawiecki premierem, to ja państwu żadnej gwarancji nie daje, że nie będzie tak samo – oświadczył.
Czytaj też:
Ostra polemika Kowalskiego z Müllerem. “Przegraliśmy w UE więcej niż można byłoby przegrać”Czytaj też:
Tarcia w Zjednoczonej Prawicy. Jaki: Ludzie Morawieckiego dobijają obóz ku uciesze Tuska
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS