Williams nie posiada zapasowego podwozia na miejscu, ale dyrektor zespołu James Vowles potwierdził, że istnieje możliwość wsadzenia Albona do bolidu Logana Sargeanta, który w wyniku tej sytuacji zostałby pozbawiony możliwości udziału w dalszej części weekendu w Melbourne.
Albon miał potężny w skutkach wypadek podczas pierwszego treningu na torze Albert Park, uderzając prawą stroną samochodu w betonową ścianę w zakręcie numer 7 przy dużej prędkości, a następnie odbijając się na ścianę po drugiej stronie przecinając tor w poprzek.
Zespół szybko potwierdził po zakończeniu pierwszej sesji, że Albon, który nie odniósł obrażeń w wyniku uderzenia, opuści drugi trening.
Uszkodzone podwozie zostanie teraz dokładnie sprawdzone aby ustalić, czy można je naprawić w nocy podczas “godziny policyjnej”. Decyzja o tym, czy kontynuować prace, zostanie podjęta wieczorem po zakończeniu wszystkich sesji na torze.
Alex Albon, Williams
– To był dosyć duży wypadek. Uszkodzony jest silnik, skrzynia biegów rozpadła się na dwie części, ale największe wyzwanie przed nami to uszkodzone podwozie – powiedział Vowles portalowi Motorsport.com.
– To najgorszy scenariusz, jaki mógł się nam przydarzyć. Nie mamy tutaj trzeciego, zapasowego podwozia. Oznacza to, że w tym momencie zaczyna się walka o to, czy uda się naprawić aktualne podwozie w bolidzie Albona.
– Mamy ze sobą zestawy naprawcze, których zasadniczo nie jestem jeszcze pewien, ponieważ to bardzo poważny wypadek. Najbardziej niepokoi nas to, co stało się w prawej przedniej części samochodu.
Vowles potwierdził, że jeśli nie uda się naprawić podwozia Albona, to może on przejąć samochód Sargeanta jako starszy kierowca i zawodnik, który ma największe szanse na zdobycie punktów w wyścigu, który zwykle jest bardzo wyczerpujący.
– Jeden punkt tutaj zrobi różnicę między szóstym a dziesiątym miejscem w mistrzostwach. Chcę zobaczyć, jak będzie wyglądał drugi trening, jak zachowa się samochód. Chcę też zobaczyć, jakie mamy dostępne opcje przy naprawie podwozia.
Jeśli Albon zdecyduje się skorzystać z podwozia Sargeanta, zespół będzie musiał zamontować silnik i skrzynię biegów z własnej puli.
Vowles przyznał, że Williams podjął skalkulowane ryzyko, nie mając zapasowego podwozia na pierwsze wyścigi sezonu.
– Przez całą zimę przesuwaliśmy wszystko do absolutnego limitu, aby dostać się tam, gdzie jesteśmy i przez to trzeba było dokonać poświęceń. Jednym z nich było ryzyko w postaci nie wybudowania trzeciego podwozia. Mieliśmy nadzieję, że uda się je zbudować do trzeciej rundy. Jak widać niestety nie udało nam się tego zrobić.
– A więc zaryzykowaliśmy wiedząc, że w pierwszej części sezonu nie będziemy mogli mieć poważnego wypadku. W obecnych okolicznościach, jak widać, to się nie opłaciło.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS