A A+ A++

Życie bez historii, ducha tamtych epok i sztuki? Wiktoria Regin, licealistka z Olsztyna, zupełnie sobie tego nie wyobraża. Jest nie tylko miłośniczką historii, ale także początkującą prozaiczką. I ma już na swoim koncie duży sukces.

Gdyby istniał wehikuł czasu, Wiktoria Regin przeniosłaby się w epokę XX-lecia międzywojennego. Tam byłaby aktorką, a może nawet sama pisałaby sztuki. Wiktoria lubi sobie wyobrażać, że jest w innej rzeczywistości.

— W czasach pędu i szumu, zagłębianie się w dawne czasy przynosi spokój — mówi w rozmowie z nami. — Daje oazę. I pozwala się oderwać od rzeczywistości.

Wiktoria jest uczennicą pierwszej klasy XII Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie. Od kiedy pamięta, historia była jej pasją. A to za sprawą mamy Kamili Regin, psycholog, która zaraziła ją miłością do tej dyscypliny. Swoje też zrobiły babcia i prababcia.

— Od dziecka tym nasiąkałam — opowiada licealistka. — Słuchałam opowieści wojennych, dowiadywałam się o zbombardowanych budynkach, o szkole z tamtych lat — opowiada. — Poznawałam architekturę z dawnych lat.

Fabułę „Obrazu odzyskanej nadziei” Wiktoria osadziła w czasach II wojny światowej. Jednak główna bohaterka i jej losy są wytworem wyobraźni młodziutkiej autorki. Praca literacka została doceniona przez jury i Wiktoria otrzymała Nagrodę Główną w 28. Konkursie Literackim o Różę Małego Księcia w kategorii proza. Otrzymała także list gratulacyjny od ministra kultury i od prezydenta RP.

Jak mówi, napisanie noweli zajęło jej trzy dni. Sięgała też do źródeł historycznych.
Wiktoria, będąc jeszcze małą dziewczynką, lubiła zwiedzać ze swoją mamą różne miasta i słuchać jej powieści. Dziś lubi czytać powieści historyczne lub oglądać seriale, których fabuła toczy się w minionych epokach. Podobają jej się stroje z tamtejszych lat, architektura i obyczaje. — Noszę sukienki i zauważam, że inspiruję się strojami z innych epok — opowiada.

I podkreśla, że czasami jej pasje nie są rozumiane przez rówieśników. — Słyszę: „A ty ciągle żyjesz tą historią ” — uśmiecha się. I szybko dodaje: — Ale smartfona mam.

Jej ulubionymi historycznymi bohaterami są Alek, Rudy i Zośka, których poznała, czytając „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego.
— Staram się mieć takie samo spojrzenie na człowieka jak oni — mówi. — Widzieć w nich dobro. I mieć czyste sumienie patrząc drugiemu człowiekowi w oczy.

Plany na przyszłość? Wiktoria po maturze widzi siebie na wydziale aktorstwa lub reżyserii. Pociąga ją także scenopisarstwo.

Młoda pasjonatka historii nie kryje, że chciałaby napisać większe dzieło literackie. Planuje rozpocząć pracę nad powieścią. Jak mówi, losy wykreowanej przez nią Rozalii domagają się rozwinięcia.

Aleksandra Tchórzewska

Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAugustów, Białobrzegi, Suchowola, Sztabin, Zambrów. Rząd PiS zapowiada budowę obwodnic
Następny artykułGłosuj na Muzeum Okręgowe w Sandomierzu