Samorządy robią, co mogą, aby wspomóc mieszkańców w funkcjonowaniu podczas pandemii. Jednym z takich pomysłów jest rezygnacja m.in. przez Gdynię czy Kraków ze stref płatnego parkowania. Dzięki temu mieszkańcy w części rezygnują z transportu publicznego na rzecz własnych pojazdów oraz ograniczają dotykanie parkomatów. Takie rozwiązania mają sens tylko w dużych miastach – mówił w rozmowie z nami burmistrz Paweł Okrasa.
Teraz widzimy, że wszelaki ruch samochodów na mieście jest bardzo mocno ograniczony. Widzimy, że w centrum jest dużo wolnych miejsc parkingowych. Nasza strefa jest bardzo małą strefą. Mamy dużo bezpłatnych miejsc do parkowania. Jest m.in. ulica Reformacka, cały parking przy Podwalu, czyli można się przemieścić 100 metrów i podejść do centrum. Wiemy, że handel jest bardzo ograniczony, czy to sklepy odzieżowe, czy obuwnicze są zamknięte, więc tego handlu nie ma. Nie chcemy również zachęcać mieszkańców do przemieszczania się – jest to też argument za tym, żeby nie robić tej bezpłatnej strefy. Dochody ze strefy bardzo mocno spadły. Chcę też o tym powiedzieć, że w strefie pracują osoby, które muszą otrzymać wynagrodzenie, więc strefa działa. W większych miastach, gdzie strefą jest objęta spora część miasta, to jest to problem, ale u nas ta strefa jest tak mała, że uznaliśmy, że nie będziemy nic w tej zmieniać.
– mówił burmistrz, Paweł Okrasa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS