Bardzo nietypową sprawą zajmuje się gostyńska prokuratura. Bada podejrzenie gwałtu, ale choć są zeznania świadków – to najpierw musi ustalić, czy do tego gwałtu rzeczywiście doszło. A nie jest to łatwe zadanie.
Jak informuje portal „Gostynska”, na razie wiadomo, że chodzi o gwałt mężczyzny na kobiecie, do którego doszło na terenie działania prokuratury w Gostyniu. Ale i to nie jest pewne. Prokurator Jacek Mastalerz nie chce przekazywać bliższych informacji ze względu na dobro sprawy, jednak przyznaje, że wiele jej elementów, tych, które są znane, budzi wątpliwości.
Zawiadomienie do prokuratury wpłynęło 25 września, jednak do samego czynu doszło kilka dni wcześniej, prawdopodobnie 7 dni. Pobranie śladów biologicznych jest po takim czasie bardzo utrudnione. W efekcie materiał dowodowy w tej sprawie ma charakter poszlakowy, jest też sporo niejasności w relacji samej pokrzywdzonej.
Prokuratura w Gostyniu przyznaje, że ma w tej sprawie wiele wątpliwości – nie każdy rodzaj aktywności seksualnej jest prawnie niedopuszczalny, a ten niedopuszczalny trzeba udowodnić. Tymczasem dowodów jest mało. W związku z tym nikogo na razie nie zatrzymano i nie ma podejrzanego, ale osoby, które mogły mieć związek z tym zdarzeniem, pozostają do dyspozycji prokuratury.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS