Po rekomendacjach wielkopolskiego oddziału NFZ wojewoda wielkopolski wydaje decyzje o „odmrażaniu” łóżek covidowych. Od początku stycznia przywrócono pierwotną funkcję 367 łóżek, w tym tygodniu dojdzie kolejnych 68.
„Odmrażanie” oddziałów covidowych oznacza poprawę dostępności do leczenia dla pacjentów z innymi chorobami niż covid-19, a dla personelu – powrót do standardowych obowiązków. To też ważne, bo pracownicy ochrony zdrowia są bardzo zmęczeni walką z pandemią.
– Od początku pandemii uważnie obserwujemy i monitorujemy oddziały covidowe i podejmujemy decyzje dostosowane do potrzeb wszystkich pacjentów, nie tylko leczonych z powodu covid-19 – mówi Agnieszka Pachciarz, dyrektor wielkopolskiego oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. – Widzimy różnice w przebiegu piątej fali i poprzednich. Obecnie do szpitali trafia relatywnie mniej pacjentów w stosunku do liczby zakażonych, ale też są to przede wszystkim chorzy na inne choroby, u których covid-19 dodatkowo obniżył odporność. Widzimy również, że więcej dzieci wymaga leczenia szpitalnego. Liczba hospitalizowanych pacjentów zakażonych SARS-CoV-2 pozwala nam rekomendować kolejne odmrożenia, dzięki temu, personel medyczny może zająć się innymi chorymi.
Kolejne oddziały wracają do stałych obowiązków
W styczniu, gdy kończyła się czwarta fala pandemii, w Wielkopolsce zostało „odmrożonych” 367 łóżek covidowych, a od początku tego miesiąca do 14 lutego zostały wydane decyzje o kolejnych 68 „odmrożonych” łóżkach. W tym tygodniu do pracy sprzed pandemii wrócił oddział leczenia oparzeń w Szpitalu Miejskim im. J. Strusia w Poznaniu, zmniejszona została także liczba łóżek covidowych dla dzieci w Szpitalu Klinicznym im. Jonschera UMP. Ruszają kolejne oddziały dla pacjentów z innymi schorzeniami w Szpitalu Specjalistycznym w Pile, Wielkopolskim Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Chodzieży, a od środy oddział internistyczny w Szpitalu w Szamotułach.
– W ostatnim okresie obserwujemy tendencję spadkową w kontekście liczby zakażeń wirusem Sars-Cov-2, również na terenie Wielkopolski – mówi wojewoda Michał Zieliński. – Raportowane na bieżąco ilości hospitalizacji pozwalają na wyciągnięcie optymistycznych wniosków, co do dalszego przebiegu 5 fali. Będąc w stałej komunikacji z dyrekcją wielkopolskiego oddziału NFZ wydałem decyzje o zmniejszeniu bazy łózek covidowych w regionie. Wiem, jak istotną rolę w leczeniu pacjentów z innymi schorzeniami pełnią wszystkie placówki medyczne województwa, dlatego jestem pewien, że polecenie powrotu oddziałów w Szamotułach czy Pile do udzielania standardowych świadczeń medycznych, na pewno przyniesie korzyści lokalnym społecznościom.
„Odmrażanie” głównie na północy
Przywracanie działalności oddziałów sprzed pandemii dotyczy przede wszystkim Wielkopolski północnej oraz Poznania i okolic. Na tych obszarach sytuacja pandemiczna jest o wiele bardziej ustabilizowana niż na południu i wschodzie Wielkopolski, gdzie ciągle jeszcze liczba zachorowań, a także hospitalizacji z powodu COVID-19, utrzymuje się na wyższym poziomie.
– Należy pamiętać, że do nas piąta fala dotarła później, dlatego na większe odmrożenie będziemy musieli poczekać dłużej – podkreśla Agnieszka Pachciarz. – Na szczęście, dzięki partnerskiej współpracy z dyrekcjami szpitali, od początku pandemii zapewniamy bezpieczeństwo wielkopolskim pacjentom.
Źródło: WOW NFZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS