Wczoraj, 1 listopada (19:44)
Iga Świątek, bez względu na końcowy wynik turnieju WTA Finals, stanie się pierwszą Polką, która zakończy rok na pierwszym miejscu w rankingu WTA. W tym roku jeszcze nie poprawi najlepszego w historii wyniku Sereny Williams sprzed dziewięciu lat, ale jest wielce prawdopodobne, że wskoczy tuż za nią, a przed Wiktorię Azarenkę. Wystarczy, że zagra w każdym spotkaniu w Round Robin, bo w WTA Finals za porażki… też są punkty.
Iga Świątek całkowicie zdominowała w tym roku tenisową rywalizację – zgromadziła dotąd 10335 punktów, podczas gdy druga w rankingu Race Ons Jabeur ledwie 4,5 tysiąca. To przepaść. Złożyło się na to m.in. osiem wygranych turniejów, w tym dwa Wielkie Szlemy (po 2000 pkt za wygranie French Open i US Open) oraz cztery turnieje WTA 1000 (po 1000 pkt za triumf w Miami i Indian Wells oraz po 900 pkt za wygraną w Dosze i Rzymie).
Do tego, aby pobić rekord punktowy w historii, to jednak za mało. Ten należy do Sereny Williams, która w 2013 roku też wygrała dwa szlemy (także w Paryżu i Nowym Jorku), pięć turniejów WTA 1000, trzy inne, a także – bez przegranej – kończy wtedy sezon turniej WTA Tour Championships. Łącznie dało jej to 13260 pkt. Jeśli Iga bez przegranego meczu wygra zmagania w Fort Worth, będ … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS