A A+ A++

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ostatnio znajdowała się w ogromnym kryzysie. Zaliczyła cztery porażki z rzędu we wszystkich rozgrywkach, przegrała też sześć z ostatnich sześciu meczów ligowych, a także dwa ostatnie mecze w Lidze Mistrzów. Dopiero w środę udało się tę serię przerwać, gdy kędzierzynianie po dramatycznym boju pokonali Knack Roeselare 3:2 i awansowali do fazy playoff LM.

Zobacz wideo
PGE GIEK Skra Bełchatów pokonała Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Grzegorz Łomacz: Treningi przynoszą efekty

ZAKSA przełamała się w PlusLidze. Pewne zwycięstwo na przerwanie koszmarnej serii

W sobotę z kolei przyszło przełamanie drużyny Tuomasa Sammelvuo w PlusLidze. Choć grała ona na wyjeździe ze znajdującą się wyżej w tabeli PSG Stalą Nysa, to zwyciężyła pewnie 3:0.

Kędzierzynianie wciąż muszą grać bez kontuzjowanego kapitana Aleksandra Śliwki, ale to była jedyna absencja z pierwszej szóstki wicemistrza Polski. Wobec tego ciężar zdobywania punktów na własne barki wzięli pozostali skrzydłowi reprezentacji Polski – przyjmujący Bartosz Bednorz i atakujący Łukasz Kaczmarek, którzy zdobyli po kolejno 17 i 16 punktów. Dodatkowo wspierał ich godnie Rumun Daniel Chitigoi, autor 11 punktów. 

Po stronie gospodarzy tak dobrze punktujących siatkarzy nie było i być może to właśnie brak liderów w dużej mierze przyczynił się do ich gładkiej porażki. 

Stal Nysa w sobotni wieczór we własnej hali nie tylko nie zdołał wygrać choćby seta, ale nawet załapać się na walkę o zwycięstwo w którymkolwiek z nich. Stało się tak, mimo że w pierwszej partii drużyna Daniela Plińskiego prowadziła nawet 20:17, by następnie stracić aż siedem punktów z rzędu przy zagrywce Łukasza Kaczmarka i przegrać 21:25. 

Drugiego seta ZAKSA zwyciężyła bardzo pewnie do 17, a najbardziej wyrównana była ostatnia partia, w której przewaga gości do samej końcówki oscylowała w granicach jednego – dwóch punktów. Mimo to, od remisu po 13 kędzierzynianie nie pozwalali rywalom na doprowadzenie do remisu, a do tego po bardzo długiej akcji i wykorzystali już pierwszą piłkę meczową, zwyciężając do 22. 

MVP meczu został rozgrywający gości Marcin Janusz. Mimo tak pewnej wygranej ZAKSA wciąż jest na dopiero dziewiątym miejscu w PlusLidze, ale ma dokładnie tyle samo punktów (24), co ósma PGE GiEK Skra Bełchatów i tylko jeden mniej od siódmej Stali.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKościół i świat potrzebują dziś adoracji
Następny artykuł3 Niedziela Zwykła 21 stycznia 2024 rok