W poniedziałek Inter Mediolan świętował zdobycie mistrzostwa Włoch. Wygrana 2:1 z Milanem oznaczała, że zespół Simone Inzaghiego przypieczętował tytuł. Po wielkim triumfie głos zabrał dyrektor sportowy klubu Piero Ausilio. – To moment, w którym wszyscy powinniśmy razem świętować. Mimo to myślimy o przyszłości i zrobiliśmy już kilka kroków w jej kierunku. Już prawie udało nam się sfinalizować dwa transfery na kolejny sezon – ujawnił w rozmowie z DAZN.
Zieliński mógł trafić do Juventusu? Włosi ujawniają
Można przypuszczać, że jednym z tych zawodników jest Piotr Zieliński. Choć nie przyznał tego wprost, to gdy dziennikarze zapytali go, czy ma na myśli Polaka i Mehdiego Taremiego, uśmiechnął się.
“Il Mattino” uważa, że transfer reprezentanta Polski potwierdzi kolejny raz wielkość Interu. To nie pierwszy raz, gdy mediolańczycy są w stanie sięgnąć po doświadczonego, uznanego gracza bez kontraktu. Przykładami z przeszłości są między innymi Edin Dżeko czy Henrikh Mkhitaryan. Mało tego piszą już wprost, że “Polak związał się z mistrzami Włoch, Interem”, sugerując, że nic już nie zmieni jego przyszłości.
Dziennik podkreśla przy tym walkę jednej osoby, która szczególnie zabiegała o sprowadzenie pomocnika do Interu. – Beppe Marotta potwierdził swoją wielką zdolność do wyczucia okazji przed innymi i przyniesienia utalentowanego zawodnika za darmo – pisze dziennikarz wspomnianego źródła Bruno Majorano.
Okazuje się, że działacz Interu musiał uważać, aby nie stracić szansy na podpisanie kontraktu z reprezentantem Polski. – Gdy tylko zrozumiał, że między Napoli a Zielińskim nie ma warunków do kontynuowania współpracy, wkroczył z determinacją, pokonując nawet zaciętą konkurencję Juventusu i Cristiano Giuntolego, który chętnie przyjąłby Polaka w Turynie – ujawnia “Il Mattino”.
Przed Zielińskim jeszcze pięć ostatnich okazji, aby założyć koszulkę Napoli. Najbliższa już w niedzielę 28 kwietnia w spotkaniu przeciwko Romie. Do tej pory w zespole ze Stadio Diego Armando Maradona rozegrał 364 mecze. Strzelił w nich 51 goli i zanotował 46 asyst. Nie ma co ukrywać – zapisał się złotymi zgłoskami w historii klubu. Pod Wezuwiuszem występował od 2016 roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS