A A+ A++

O tym, że Ariel Mosór może opuścić latem Piasta Gliwice, mówiło się od dłuższego czasu. Spekulowano o tym, że 20-latek jest na celowniku niejednego włoskiego klubu, w tym beniaminka Serie A Genoi. Ale dopiero teraz wygląda na to, że sprawa jego transferu zdecydowanie przyspieszyła. 

Zobacz wideo
Polacy wygrali Ligę Narodów! Śliwka wychwala Nikolę Grbicia

Ariel Mosór opuści Piasta Gliwice? Klub: Zaawansowane rozmowy. Ojciec zawodnika: Nie otrzymaliśmy żadnej propozycji.

Klub z Gliwic za sprawą swojego rzecznika Karola Młota poinformował, że rozmowy ws. transferu Ariela Mosóra są bardzo zaawansowane, dlatego też nie wystąpi on w niedzielnym meczu ligowym ze Stalą Mielec. 

– Ariel Mosór nie zagra podczas #STMPIA (meczu Stal – Piast -red.). Rozmowy w sprawie transferu 20-latka do innego klubu są bardzo zaawansowane i z tego powodu Ariel nie wystąpi podczas dzisiejszego meczu – napisał Karol Młot na Twitterze.

Aby potwierdzić tę informację, skontaktowaliśmy się z ojcem młodego obrońcy Piasta. Piotr Mosór to były piłkarz m.in. Legii Warszawa i Ruchu Chorzów, który także reprezentuje swojego syna. Jego stanowisko jest dość zaskakujące.

Błąd Kewina Komara

– Nie dostaliśmy żadnej konkretnej propozycji od zainteresowanego klubu. Wiemy, że coś się dzieje, ale tylko tyle, bo usłyszałem, że na razie rozmawiają o tej sprawie kluby. Dlatego trudno mi cokolwiek powiedzieć na ten temat – mówił Mosór senior w rozmowie z naszym portalem.

Z jego słów można wywnioskować lekkie zaskoczenie takim stanowiskiem klubu z Gliwic. – Syn dostał informację, że ma wolne i nie jedzie do Mielca grać, ale jedziemy i tak prywatnie obejrzeć ten mecz – dodał Piotr Mosór. 

Piast próbuje sprzedać Mosóra na siłę? Sytuacja finansowa klubu daleka od ideału

Zapytany przez nas, czy w związku z tym on i jego syn czują się wypychani na siłę z Piasta Gliwice, Piotr Mosór odmówił komentarza. Kilka dni temu w rozmowie z “Radiem Dla Ciebie” Mosór przyznawał, że Arielem bardzo mocno interesuje się jeden z klubów grających w eliminacjach Ligi Mistrzów, ale chyba nawet on nie spodziewał się tego, że ten wątek rozwinie się aż tak szybko. Wiele wskazuje na to, że chodzi o norweskie Molde.

Teoria, że Piast Gliwice szuka za wszelką cenę domknięcia transferu swojego utalentowanego zawodnika, nie jest pozbawiona sensu. W ostatnim czasie sytuacja finansowa mistrza Polski z 2019 roku stała się delikatna, czego dowodem jest niewielka liczba transferów w dwóch ostatnich oknach transferowych, gdy do Gliwic trafiali głównie piłkarze z niższych lig – Szczepan Mucha (Rekord Bielsko-Biała), Alex Sobczyk (Doxa Katokopias z Cypru, nie ma go już w Piaście), Serhij Krykun (Górnik Łęczna), Filip Karbowy (Chojniczanka Chojnice) i Marcel Bykowski (Olimpia Zambrów). 

Potwierdzał to zresztą w rozmowie ze Sport.pl trener Aleksandar Vuković. – Najważniejsze dla mnie byłoby to, gdybyśmy się nie osłabili odejściem żadnego kluczowego zawodnika. Nie zawsze to jednak jest możliwe. Wiem, że może nadejść dobra oferta za któregoś z naszych zawodników i wówczas on odejdzie – mówił wymownie Vuković. 

– Jako trener zawsze szanuję sytuację finansową klubu, w którym pracuję. Nie zawsze są duże możliwości do tego, by sprowadzać wielu nowych zawodników. Tak było zimą, tak pewnie będzie i teraz. Jeżeli nikt z podstawowych piłkarzy nie odejdzie, to pewnie ponownie będzie tak, że więcej będzie odejść zawodników mniej grających, co odciąży budżet klubu, niż nowych transferów. Sprowadziliśmy Krykuna, który powinien nam dać większą rywalizację na skrzydłach, czego nam brakowało, z kolei dalsze kroki będą uzależnione od ewentualnych transferów wychodzących – dodawał serbski szkoleniowiec Piasta.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGęśnik zanieczyszczony po pożarze toksycznych odpadów. WIOŚ zlecił ustawienie dodatkowej zapory
Następny artykułWTA Warszawa: Bezproblemowa wygrana Igi Świątek w finale