A A+ A++

Do wybuchu pożaru doszło w sobotę po godzinie 18. Przyczyny nie są jeszcze ustalone: ani strażacy, ani policjanci nie potwierdzają pierwszych pogłosek, że przyczyną był samozapłon niedawno zwiezionego siana. Od niedzieli na miejscu pracuje ekipa dochodzeniowa, która ma ustalić przyczyny pożaru. Wiadomo, że ogień objął błyskawicznie 10 budynków mieszkalnych i gospodarczych, a potem zaczął przenosić się na kolejne. Akcję gaśniczą utrudniała gęsta zabudowa miejscowości.

Pożar w Nowej Białej. Kilkadziesiąt budynków w ogniu

W wyniku pożaru, który wybuchł w sobotni wieczór, spłonęło 25 budynków mieszkalnych i 23 gospodarcze. 107 osób z 24 rodzin zostało poszkodowanych.

– Jak przyjechaliśmy około 18.20, to już paliły się dwa zabudowania. Paliły się tak, że ogień przeskakiwał na sąsiednie budynki – opowiada strażak z Tylmanowej, który brał udział w akcji gaśniczej. – Większość zespołów strażaków, która jest tutaj od 19 w sobotę, do tej pory stara się pomóc mieszkańcom – dodaje.

– Zaraz dotarł do nas gęsty, ciemny dym gryzący. Jak wybiegłem przed dom, budynek, który stał po drugiej stronie ulicy, cały płonął. Kto mógł, to jak najszybciej wyprowadzał swoje zwierzęta na najbliższe łąki. Niektóre zwierzęta spłonęły – mówi jeden z mieszkańców Nowej Białej.

Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta

– Tu każdy ma swoją rodzinę: wujka, ciotkę, kuzynkę. Jak się zaczęło palić, to jedni lecieli gasić, drudzy tam, gdzie były te domy zagrożone, a jeszcze się nie paliły, biegli wynosić wszystko, co się dało. Wynosiliśmy, co wpadło pod rękę, i przenosiliśmy na drugą stronę ulicy. Niektórzy sąsiedzi mieszkający po drugiej stronie ulicy otwierali swoje garaże, żebyśmy tam to składali. Składało się też na wprost ulicy w ogródkach, przy placach zabaw. Wynosiliśmy, co popadło: elektronikę, ubrania, nawet jedni to całą szafę wynieśli z ubraniami. Tutaj nikt nie stał, wszyscy pomagali – dodaje inny mieszkaniec.

Ogromne zniszczenia po pożarze. Na szczęście w Nowej Białej nikt nie zginął

Późnym wieczorem w sobotę do Nowej Białej przyjechał wojewoda małopolski Łukasz Kmita, który wziął udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego.

– Dramatycznie wyglądają niektóre domy, które zostały zniszczone w wyniku pożaru. Najważniejsza informacja jednak to fakt, że nikt nie zginął – mówił wojewoda. Poszkodowani zostali przetransportowani do jednego z pensjonatów, gdzie mają zagwarantowany nocleg. To ponad sto osób – w niektórych domach mieszkały dwie bądź trzy rodziny jednocześnie.

– Akcja była bardzo trudna, nie tylko ze względu na ścisłą zabudowę, ale także na rolniczy charakter miejscowości. Część tych budynków była wypełniona sianem i słomą. Stopień ich zniszczenia ich różny, począwszy od nadpalonego pokrycia dachowego po zniszczenia wewnętrzne – tłumaczy Piotr Filipek, wojewódzki komendant Państwowej Straży Pożarnej w Małopolsce.

– Ta miejscowość przeżywała niejedną tragedię, ale aż takiej skali pożaru nie pamiętam, mimo że mam już 64 lata – przyznał wójt gminy Nowy Targ, Jan Smarduch.

Wizyta premiera Morawieckiego w Nowej Białej

W niedzielę rano do Nowej Białej dotarł premier Mateusz Morawiecki. – Od siły ognia silniejsza może być tylko ludzka solidarność – mówił szef rządu. Po posiedzeniu sztabu kryzysowego premier Mateusz Morawiecki dziękował służbom ratowniczym za bardzo szybką i sprawną akcję, dzięki której udało się ograniczyć rozmiary tragedii. – Jednostki straży pożarnej były bardzo szybko na miejscu, ale zwarta zabudowa i wiatr sprawiały, że pożar szybko się rozprzestrzeniał. Potrzebne były jednostki nie tylko PSP, ale także OSP, i ta współpraca była wzorowa – podkreślał Mateusz Morawiecki.

Dziękował także policjantom, którzy zabezpieczali mienie mieszkańców. Na miejscu stanął namiot Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Śledczy pracujący na pogorzelisku ustalają, co mogło być przyczyną pożaru. Śledztwo wszczęła prokuratura z Nowego Targu, na terenie którego to powiatu położona jest Nowa Biała.

Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta

– Straż pożarna przekazuje nam teren. Wchodzą nasze służby policyjne, technicy, którzy mają ustalić przyczyny pożaru oraz ocenić jego zakres. Niezależnie od tego działają już firmy ubezpieczeniowe, które na bieżąco wyceniają straty – relacjonował Sebastian Gleń, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Wyniki dochodzenia mogą być znane najwcześniej za kilka dni.

Premier mówił także o konieczności budowy wodociągu w Nowej Białej i postawieniu hydrantów, by do podobnej tragedii już nigdy nie doszło.

Pomoc dla Nowej Białej po pożarze

Jeszcze w niedzielę ruszyła doraźna pomoc dla mieszkańców Nowej Białej. Blisko setka z nich spędziła noc poza swoimi domami. Minister Mariusz Błaszczak postanowił wysłać na miejsce stu terytorialsów. O pomocy dla pogorzelców mówił także premier Mateusz Morawiecki. – Nie zostawimy państwa samych i będziemy robili wszystko, by pomoc trafiła na dniach – mówił szef rządu, ale nie sprecyzował, jak wysoka ma to być pomoc. Dodawał jednak, że środki otrzymają także rolnicy, których sprzęt spłonął.

Mateusz Morawiecki podkreślał, że w pierwszej kolejności odbudowane zostaną budynki mieszkalne. Układ urbanistyczny Nowej Białej (tzw. zabudowa spiska) objęty jest ochroną konserwatorską. Rząd ma przygotować specjalne rozporządzenie, które pozwoli na odtworzenie budynków szybciej, niż byłoby to możliwe, gdyby przestrzegano procedur związanych z ochroną zabytków.

Część budynków nie nadaje się do użytku. Procedury dochodzenia odszkodowań mają zostać uproszczone.

Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta

Archidiecezja krakowska: 27 czerwca zbiórka na poszkodowanych ze Spisza

Z pomocą dla poszkodowanych ruszyła też archidiecezja krakowska. „Z Nowej Białej, należącej do archidiecezji krakowskiej, nadeszła wiadomość o tragicznym w skutkach pożarze, który dotknął wielką liczbę mieszkańców tej miejscowości i całe rodziny naszych Sióstr i Braci pozostawił w sytuacji braku domu oraz podstawowych środków do życia. W odpowiedzi na to bolesne doświadczenie społeczność archidiecezji krakowskiej jednoczy się w modlitwie i poczuciu wspólnoty z wszystkimi, którzy za sprawą żywiołu doznali uszczerbku na zdrowiu oraz stracili dorobek życia, a także z wszystkimi niosącymi im niezbędną pomoc” – napisał w specjalnym komunikacie metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.

I polecił, by 27 czerwca przed wszystkimi kościołami zostały zorganizowane zbiórki pieniędzy. Zebrane środki zostaną przekazane za pośrednictwem Wydziału ds. Charytatywnych Kurii Metropolitalnej w Krakowie na pokrycie najbardziej naglących wydatków osób dotkniętych pożarem. Modlitwa za poszkodowanych zostanie też włączona w przyszłym tygodniu do modlitwy powszechnej.

– Od siły ognia silniejsza może być tylko ludzka solidarność. Dziękuję mieszkańcom, którzy tę solidarność okazali pogorzelcom – mówił Mateusz Morawiecki w niedzielę.

Lokalne władze przekazały, że takiego pożaru nie było na Spiszu od 30 lat.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzym się kierować w trakcie wyboru przestrzeni biurowej?
Następny artykułTribute to Klenczon. Specjalne spotkanie w Wieliszewie już 25 czerwca