1728 – tyle dni minęło od chwili, gdy Zlatan Ibrahimović ostatni raz założył koszulkę reprezentacji. Porażka z Belgią w ostatnim meczu grupowym sprawiła, że Szwecja pożegnała się z Euro 2016. A Zlatan pożegnał się z kadrą. Na długo, ale nie na zawsze.
Komentarze po powrocie Ibrahimovicia do kadry. “Wiadomość, która dzieli Szwecję”
Teraz, po niemal pięciu latach przerwy, wraca. I choć sam głosi, że to “powrót Boga”, to Szwecja nie czuje się zbawiona i podchodzi do tej – ogłoszonej już oficjalnie – informacji co najmniej sceptycznie.
“Wiadomość, która dzieli Szwecję” – piszą dziennikarze “Goeteborgs-Posten”. Ibrahimović porównywany jest z tenisistą Bjoernem Boergiem, który w 1991 r. wrócił do tenisa w po ośmioletniej przerwie.
– Na papierze najlepszy szwedzki zawodnik wraca do reprezentacji. To dobra wiadomość, ale kiedy patrzysz na występ Szwecji bez niego, masz mieszane uczucia. Musimy pamiętać, że Szwecja doszła do ćwierćfinału MŚ 2018, kiedy już go nie było. Mógłby naruszyć równowagę w zespole Janne Anderssona. U Anderssona to zespół jest gwiazdą – mówi dziennikarka “SVT” i “Aftonbladet” Johanna Fraenden. – Zaletą jest to, że ZLatan przyciąga całą uwagę – i mediów, i na boisku. Wadę stanowi fakt, że młodzi kadrowicze dorastali ze Zlatanem jako idolem. I nie jest łatwo rozwijać się u boku takiego gracza.
Noa Bachner, ekspert piłkarski “SportExpressen”: – Można zastanawiać się, czy Ibrahimović poprzez autorytet i stawianie żądań utrudniał byłemu selekcjonerowi Erikowi Hamrenowi odniesienie sukcesu, ale taktyka była ułożona właśnie pod Ibrę. Skupialiśmy się na graczu, który był już przeszłością kadry. Janne Andersson zaczął przyzwyczajać się do nowych gwiazd – Dejana Kulusevskiego czy Alexandra Isaaca.
Felietonistka “Sport Expressen” Therese Stroemberg: – Po mundialu toczyła się dziwna dyskusja o tym, że Szwecja jest lepsza bez Zlatana. Jestem przekonana, że będzie ona wartością dla zespołu – argumentuje.
Większość Szwedów jest zadowolona, ale jest też spore grono sceptyków. Zdecydowanym przeciwnikiem ponownych występów Ibrahimovicia w kadrze jest ekspert i były reprezentant Szwecji Ralf Edstroem. Jego zdaniem Ibrahimović powinien trafić na ławkę, bo w przeciwnym wypadku może mieć to negatywny wpływ na resztę zespołu. – Ludzie, którzy go otaczają, mają za dużo szacunku do niego. Co nie zmienia faktu, że Zlatan jest najlepszym piłkarzem, jakiego mieliśmy w historii.
– Reprezentacyjna kariera Zlatana jest naznaczona historią jego ego, które ją przerosło. Powrót Boga doprowadzi drużynę do piekła albo do nieba – dodaje dziennikarz “Sport Bladet” Simon Bank, nawiązując do wpisu Ibrahimovicia na Twitterze.
“To najbardziej nużący piłkarz” – twierdzi zaś Miguel Delaney, szef działu piłkarskiego “The Independent”.
“Jest nudny za każdym razem, gdy się wypowiada, nie tylko na temat futbolu” – mówił Paul Gorst, dziennikarz “Liverpool Echo”, nawiązując do ostatniej kłótni Ibrahimovicia z LeBronem Jamesem.
Janne Anderson musiał zauważyć kolejną młodość Ibrahimovicia, który tym sezonie strzelił 16 goli w 22 meczach we wszystkich rozgrywkach, a w 14 spotkaniach Serie A wbił aż 14 bramek. I powołał go do kadry, mimo że od lat ma z nim na pieńku.
Zakopali topór wojenny. “Teraz już o wszystkim zapomniałem”
Ibrahimović jesienią 2020 r. krytykował trenera za pozostawienie na ławce Dejana Kulusevskiego w meczu z Francją w Lidze Narodów. – Co za pier… żart. I dowód na to, że niekompetentni ludzie na niewłaściwych pozycjach duszą szwedzką piłkę – napisał wówczas na Twitterze.
Jeszcze w 2019 r. w wywiadzie dla “Sport Expressen” nazwał drużynę “sektą narodową” i sugerował, że trener reprezentacji jest rasistą. – On niszczy to, co ja budowałem przez 20 lat. Jeśli jest coś, za czym się opowiada, to powinien tego bronić, a nie zmieniać. Ilu zawodników obcego pochodzenia powołał? Żadnego – mówił, wskazując, że trener najpierw nie powoływał piłkarzy, których rodzice urodzili się w innym kraju, a później zmienił zdanie pod wpływem nacisków. – Powołał zawodników o innych korzeniach, żeby być poprawnym politycznie – grzmiał piłkarz.
– O wszystkim zapomniałem. Jestem w kadrze, bo na to zasłużyłem. Nie dlatego, że nazywam się Zlatan Ibrahimović, ale ze względu na to, co robiłem na boisku i co osiągnąłem. Wydaje mi się to trochę nierealne, bo zrezygnowałem z gry w reprezentacji, gdy miałem 35 lat, a teraz mam szansę na występy w wieku 39 lat. Kiedy jesteś piłkarzem i grasz w kadrze narodowej, to oczywiście zaszczyt. Chcesz dać jej jak najwięcej – mówi dziś piłkarz.
Trener Szwedów osobiście poleciał do Włoch, aby spotkać się z Ibrahimoviciem. Obaj wyjaśnili sobie wszystkie nieporozumienia. – Odbyliśmy świetną rozmowę. Cieszę się, że jest z nami – dodaje selekcjoner Szwecji.
W dniu, w którym gwiazdor Milanu wybiegnie na murawę 25 marca w meczu z Gruzją, będzie miał 39 lat, 5 miesięcy i 23 dni. Jeśli zaś wystąpi na Euro, zostanie najstarszym graczem z pola w historii turniejów, bijąc rekord Lothara Matthaeusa, który w trakcie Euro w 2000 roku miał 39 lat i 91 dni.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS