A A+ A++

PGE Skra Bełchatów to bez wątpliwości największe rozczarowanie PlusLigi tego sezonu. Drużyna, która w trzech poprzednich sezonach nie była ani razu poza pierwszą czwórką (brąz w 2020 roku i dwa czwarte miejsce w latach 2021 i 2022) po 22. kolejkach zajmuje dopiero jedenaste miejsce w tabeli. Szokujący jest też bilans zespołu – zaledwie osiem zwycięstw i aż 14 porażek.

Zobacz wideo
PlusLiga. Paweł Zatorski (Asseco Resovia) po przegranej z Grupą Azoty ZAKSA: Kędzierzynianie zasłużenie wygrali

Zrobił z polskiego klubu Perugię, a teraz może wywalczyć historyczny awans. “Dwie przeszkody”

PGE Skra Bełchatów zmienia trenera. Wielki powrót

W niedzielę PGE Skra Bełchatów sensacyjnie przegrała przed własną publicznością z 12. w tabeli – Barkom Każany Lwów 0:3 i nie zbliżyła się do awansowania do fazy play-off z udziałem ośmiu najlepszych drużyn. We wtorek klub poinformował, że z funkcji trenera został zwolniony Joel Banks. Teraz PGE Skra Bełchatów poinformowała, że nowym trenerem będzie dobrze znany w Polsce, 58-letni Włoch, Andrea Gardini.

– Znaleźliśmy się w takim momencie, że drużyna potrzebuje nowego, świeżego impulsu do pracy. Wierzymy, że jest go w stanie dać trener Gardini. Do końca sezonu zasadniczego pozostało 8 spotkań, do zdobycia są 24 punkty, więc w tabeli może się jeszcze zmienić wiele. Będziemy walczyć do ostatniego meczu o jak najlepszy rezultat na koniec sezonu – powiedział prezes Konrad Piechocki dla oficjalnej strony klubowej.

– Uważam, że z tym zespołem naprawdę wszystko jest jeszcze możliwe. To prawda, przyszedłem w trudnym dla klubu momencie, ale jestem tu, bo widzę szanse na wykonanie dobrej pracy. Nie miałem jeszcze okazji spotkać się z całym zespołem i nie wiem jaka będzie jego reakcja, ale jestem pewien, że ci zawodnicy nie chcą kończyć sezonu w tym momencie, w którym jesteśmy, ale chcą walczyć i podjąć każde ryzyko – skomentował Gardini aktualną sytuację zespołu.

W kwietniu ubiegłego roku Włoch ostatni raz prowadził klub PlusLigi. Wtedy sensacyjnie został zwolniony z Jastrzębskiego Węgla. Sensacyjnie, bo tuż przed rewanżowym meczem ćwierćfinałowym PlusLigi. – Po to budowaliśmy szeroki skład, który sporo kosztuje klub, żeby nim grać. W mojej ocenie zarządzanie drużyną przez trenera Gardiniego podczas meczu nie było takie, jakie bym sobie wyobrażał – tłumaczył taką decyzję Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla w rozmowie ze Sport.pl.

Gardini pracował w Jastrzębskim Węglu przez rok i trzy miesiące. Zdobył mistrzostwo Polski, Superpuchar Polski, dwukrotnie dochodził do finału Pucharu Polski i raz do półfinału Ligi Mistrzów.

Wcześniej włoski trener w latach 2011-2013 był w reprezentacji Polski asystentem trenera Andrei Anastasiego, a potem przez trzy latach prowadził Indykpol AZS Olsztyn, a w latach 2017-2019 ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Na przełomie 2019 i 2020 roku był trenerem włoskiej drużyny Gas Sale Piacenza.

Developres Bella Dolina Rzeszów, Liga Mistrzyń CEVDevelopres Rzeszów miażdży rywalki w Lidze Mistrzyń. Błyskawiczna wygrana

PGE Skra Bełchatów to jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów. Dziewięć razy zdobywał mistrzostwo Polski i zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji medalowej. Tyle samo tytułów wywalczyła ZAKSA Kędzierzyn Koźle, a więcej tylko AZS-AWF Warszawa (14). Trzy razy bełchatowianie stawali na podium w Lidze Mistrzów – drugie miejsce w 2012 roku i trzecie w latach 2008, 2010 i 2019.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZacharowa uderza w Macrona. Poszło o myśliwce dla Ukrainy
Następny artykułPolska “oskubie” Rosję z kolejnej wielkiej imprezy? Zakulisowe rozmowy