Jakub Zawistowski najlepszy w Ninja Warrior Polska. W wielkim finale show Telewizji Polsat zaszedł najdalej i z najlepszym czasem. W pokonanym polu pozostawił 23 innych uczestników programu. Niestety, na szczycie legendarnej Góry Midoriyama – ostatniej, najtrudniejszej przeszkody Ninja Warrior – nie stanął.
W I edycji Ninja Warroir Polska rywalizowało 204 śmiałków. Z sześciu poprzednich odcinków do finału awansowało 24 uczestników.
Dla najlepszych przygotowano coś specjalnego: dwa arcytrudne tory w odcinku finałowym, a w nich nowe przeszkody o tajemniczo brzmiących nazwach: wiszące okna czy spacer hydraulika.
Na pokonanie pierwszego toru uczestnicy mieli zaledwie 4 minuty. Ta sztuka udała się jedynie Michałowi Baryzie, Ivanowi Kohutowi, Jakubowi Zawistowskiemu i Mateuszowi Skrodzkiemu, który do odcinka finałowego dostał się z najlepszym czasem – najszybszy był również na pierwszym torze finałowym.
Tak zakończył przygodę z programem.
Drugi tor finałowy składał się z dwóch części. Na pokonanie pierwszej – m.in. śmigła i lin, ruchomych kładek oraz ściany Herkulesa – zawodnicy mieli minutę.
Druga część, była tak wymagająca, że nie miała limitu czasowego. Tylko Jakub Zawistowski zdołał się do niej zakwalifikować. Do basenu wpadł na pierwszej przeszkodzie – tzw. ruchomych deskach. Mimo to, okazał się najlepszy w I edycji show i otrzymał pamiątkowy medal.
– To są pokonane przeszkody, a nie rywale. Nie jestem nikim specjalnym – powiedział na koniec.
A tak walczył na torze.
Warunkiem zmierzenia się z legendarną Górą Midoriyama – czyli mierzącą 23 metry liną, po której należało się wspiąć – było pokonanie wszystkich torów finałowych.
Jak dotąd Górą Midoriyama pokonało tylko 7 śmiałków – uczestników zagranicznych edycji programu.
– Puchar zwycięzcy “Ninja Warrior Polska” pozostał niezdobyty – powiedziała na koniec finału prowadząc Aleksandra Szwed.
ml/luq/ Polsat News
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS