Jeszcze kilka lat temu Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka zachwycała w sztafecie 4×400 m kobiet. Srebrne i brązowe medale mistrzostw świata i złota wywalczone na mistrzostwach Europy to jedynie kilka w wielu sukcesów w karierze 28-latki. Lekkoatletka kolejne medale miała przywieźć do domu z igrzysk olimpijskich w Tokio, jednak jej plany pokrzyżowała poważna kontuzja ścięgien Achillesa.
Ostatnie półtora roku było niezwykle trudne dla wybitnego “aniołka Matusińskiego”. Obiecująca sportsmenka przeszła aż trzy operacje lewej nogi i na długo pożegnała się z rywalizacją. Jak się teraz okazuje, 28-latki była o krok od zakończenia sportowej kariery. W spełnieniu marzeń pomogły jej jednak… zaoszczędzone pieniądze, które kobieta wydała na leczenie.
Polka wydała wszystkie oszczędności na powrót do sportu. “Gdyby nie to, musiałabym zakończyć karierę”
W rozmowie z dziennikarzem “WP SportoweFakty”, Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka zdradziła, jak ciężkie były dla niej ostatnie miesiące. 28-latka przyznała, że choć mogła skorzystać z pomocy związkowego lekarza, zdecydowała się na leczenie niezależne u specjalistów. Powrót do sportu kosztował ją jednak niemałe pieniądze.
Doszłam do kwoty 130 tysięcy złotych i na tym przestałam liczyć, bo stwierdziłam, że to nie ma sensu. Leczenie finansowałam z oszczędności odłożonych we wcześniejszych latach kariery sportowej. Gdyby nie to, już dawno musiałabym podjąć decyzję o zakończeniu kariery, bo po prostu nie miałabym pieniędzy na niezbędną rehabilitację
~ powiedziała.
Jak się okazuje, poważną kontuzję sprinterki wyceniono jedynie na 20-30 tys. złotych i taką kwotę otrzymała ona od ubezpieczyciela. Pieniądze te nie pokryły jednak nawet kosztów samych operacji. Wyciszkiewicz twierdzi, że to właśnie z powodów finansowych młode talenty tak szybko rezygnują z kariery sportowej, gdy na ich drodze pojawia się kontuzja.
Półtoraroczna przerwa od rywalizacji sprawiła, że 28-latka znalazła czas na rozwój osobisty. Zdradziła, że w czasie rehabilitacji zdecydowała się kontynuować studia. Udało jej się nawet obronić pracę doktorską.
Po obronie, sama się zdziwiłam, bo ostatni raz byłam tak bardzo dumna z siebie po złotych medalach podczas mistrzostw świata juniorów w 2013 roku. Takiej satysfakcji, jak obrona doktoratu, nie sprawiły mi żadne sukcesy podczas seniorskich mistrzostw świata i Europy, albo ich po prostu nie zauważałam. To właśnie kontuzja sprawiła, że zaczęłam doceniać i celebrować każdy sukces, bo zdałam sobie sprawę, że wcześniej raczej je odhaczałam i przechodziłam do kolejnych celów
~ przyznała.
Utalentowana sportsmenka, która dotychczas brylowała na dystansie 400 metrów powiedziała, że po powrocie do rywalizacji planuje startować na 800 metrów. “Czuję, że potrzebuję czegoś nowego. Oczywiście nie palę za sobą mostów i jeśli tylko okaże się, że będę w dobrej formie i będę potrzebna dziewczynom, to chętnie wystartuję także w sztafecie 4×400 metrów” – obiecała.
/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS