Ks. Łukasz Hołub ze swoimi małymi podopiecznymi z parafii Koge w Papui-Nowej Gwinei.
Od zawsze myślał o tym, aby jakiś czas swojego życia czy pracy kapłańskiej poświęcić misjom. Ta myśl dojrzewała od wczesnych lat seminaryjnych.
W 2014 r. – w czasie pobytu na pierwszej parafii – udało się mu na miesiąc wyjechać do Ekwadoru, aby poznać bliżej, czym jest praca misyjna. Po powrocie z tych wakacji, po wyrażeniu woli pracy misyjnej, w 2015 r. dostał pozwolenie na przygotowanie misyjne w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie i po rocznym kursie misyjnym i językowym, w czerwcu 2016 r., rozpoczął pracę misyjną w Wikariacie Apostolskim Zamora w południowym Ekwadorze.
– Pierwszy rok przebywałem w parafii Tundayme, gdzie nie było do tej pory księdza na stałe. Nie było gdzie mieszkać, ani nie istniały struktury. Do tego dochodził konflikt Indian plemienia Shuar z obecną tam chińską kopalnią miedzi. Doszło do walk, w wyniku których w styczniu 2017 roku wprowadzono stan wyjątkowy i pojawiło się (…)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS