A A+ A++

Wielkanoc to najważniejsze i zarazem najstarsze święto obchodzone przez chrześcijan. Starsze i ważniejsze od Bożego Narodzenia, symbolizujące śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Tak przynajmniej uważa się od IV wieku naszej ery. A jak było wcześniej? Czy faktycznie ten okres jest tak ważny z powodu Jezusa, czy też może był już taki na długo przed pojawieniem się Mesjasza? No i co właściwie mają z tym wszystkim wspólnego malowane jajka, koszyk ze święconką i zając? Sprawdź!


Spis treści:


Wielkanoc – pogańskie początki

Historia świąt wielkanocnych wcale nie zaczyna się wraz ze śmiercią Jezusa i jego zmartwychwstaniem. Okres równonocy wiosennej, podobnie jak przesilenia zimowego, celebrowane były przez różne ludy na długo przed przyjściem na świat Zbawiciela. 

Co więcej, nie ma żadnych dowodów, by pierwsi chrześcijanie w ogóle w jakikolwiek sposób obchodzili ten okres, uważając go zdecydowanie za pogański i niemający związku z Chrystusem.

Tak było przynajmniej przez dwa pierwsze wieki, bo z czasem chrześcijaństwo przejęło część dawnych pogańskich świąt (w tym przyszłą Wielkanoc), nadając im symbolikę zdecydowanie bliższą kościołowi.

Ale po kolei!

Dawno temu w odległej Mezopotamii

2000 lat przed Jezusem z Nazaretu, na południu dzisiejszego Iraku, niezwykły i bardzo uzdolniony lud Sumerów wypisał na glinianej tabliczce ciekawą, brzmiącą znajomo historię swojej najważniejszej bogini.

Mieszkańcom dawnej Mezopotamii znana była jako Isztar. W innych miejscach nazywano ją: Semiratis, Afrodyta, Asztarte, Artemis, Hera, Izyda, a trochę później także katolicką Maryja!

Płaskorzeźba wykonana w latach 1765 a 45 r.p.n.e przedstawiająca Isztar – Królową Nocy. źródło Wikimedia Commons

Według Sumerów, Isztar była żoną boga słońca Nimroda, którego Hebrajczycy nazywali Baalem lub Molochem. Dziś te imiona znane są przede wszystkim wielbicielom horrorów o opętaniach przez demony i satanistom.

Dawniej nie kojarzyły się one jednak głównie ze złem i ciemnością, choć wyznawcy Baala mieli dość oryginalny sposób okazywania uwielbienia swojemu Bogu. Piekli chociażby dla niego ciasta, ale to akurat jedna z najbardziej niewinnych form ich religijności.

Oprócz tego często się upijali, brali udział w orgiach w świątyni Isztar i składali ofiary z ludzi, a nawet dzieci. Biorący udział w tej ceremonii wypijali potem ich krew. A wszystko to działo się właśnie w okresie, w którym dzisiaj katolicy świętują zmartwychwstanie Jezusa.

Składanie ofiar z dzieci Molochowi, źródło wikimedia commons

Wracając do głównego wątku, żona Nimroda, Isztar, pragnęła być tak samo  gorliwie czczona, jak jej małżonek. Rozpowiadała więc historię o swoim boskim stworzeniu i o tym, że zeszła na ziemię z księżyca w ogromnym jajku. Gdy Baal umarł, zaszła w ciążę, a zdumionym ludziom oświadczyła, że to duch Nimroda zapłodnił ją w cudowny sposób, pomimo, że była dziewicą.

Brzmi znajomo? Dalej jest jeszcze ciekawiej!

Syn Isztar i boga słońca Tammuz urodził się 25 grudnia. Był bogiem wegetacji roślin i urodzaju. Według wierzeń umierał i odradzał się każdego roku wraz z całą przyrodą. Dla jego wyznawców najważniejszą datą był nie dzień jego urodzin, ale dzień zapłodnienia, czyli pierwsza niedziela, po pełni księżyca przy nadchodzącej równonocy wiosennej.

W tym samym czasie obchodzi się współcześnie Wielkanoc, dlatego jest ona świętem ruchomym. To właśnie fazy księżyca, nieprzerwanie od wieków, decydują o wyznaczaniu daty tego święta.

Tammuza zabito podczas polowania na dzika, a na pamiątkę tego wydarzenia zaczęto jeść wieprzowinę w niedzielę. Warto tu zauważyć, że do wielkanocnego koszyka wkłada się właśnie wieprzowinę: kiełbasę lub szynkę!

Przypadek? A może echo dawnego zwyczaju upamiętniającego sumeryjskiego Boga?

Po śmierci Tammuza jego wyznawcy wraz z matką pogrążyli się w rozpaczy. Płakali gorzkimi łzami, jednocześnie wierząc, że syn boga zmartwychwstanie, a wraz z nim odrodzi się cała przyroda.  Dzięki gorącemu wstawiennictwu Isztar Tammuz został ostatecznie zabrany do nieba (wniebowstąpił), a ona w ramach podziękowania za wysłuchanie jej modlitw, ogłosiła 40 dniowy post, podczas którego malowano sobie na czołach znak krzyża i nie wolno było jeść mięsa.

Informację o żałobie po śmierci Tammuza możemy, co ciekawe, znaleźć w samej Biblii! W księdze Ezechiela 8:14 przeczytamy I zaprowadził mnie do wejścia północnej bramy świątyni Pana; a oto siedziały tam kobiety, które opłakują Tammuza [1].

Jare gody

W okresie przesilenia wiosennego nasi dawni słowiańscy przodkowie świętowali tak zwane Jare gody. Był to magiczny czas wiązany z siłami przyrody i poświęcony dwóm bóstwom – Jaryle i Marzannie. Pierwsze kojarzone było z przemijającą zimą, drugie z nadchodzącą wiosną.

Przez kilka dni odbywały się liczne obrzędy takie jak topienie Marzanny, czy odcinanie głowy Jaryle. Na wzgórzach rozpalano ogniska i urządzano wielkie uczty, które miały być dobrą wróżbą na kolejny rok wegetacyjny.Oprócz tego sprzątano domy, składano sobie towarzyskie wizyty, smagano witkami czy dzielono jajkiem. Jak widać, wiele z tych zwyczajów przetrwało do naszych czasów i na dobre wpisało się w tło okresu wielkanocnego.

Słowiański kalendarz. Źródło wikipedia

Wielkanoc – Easter

W krajach anglosaskich Wielkanoc określa się słowem Easter. Etymologie tej nazwy przypisuje się imieniu Eostre (Ostara), która była starogermańską boginią wiosny, świtu i płodności, a jednocześnie władczynią świata zmarłych.

Według popularnej i pięknej, swoją drogą, legendy, bogini miała któregoś razu znaleźć w głębokim śniegu rannego ptaka.

Eostre uleczyła go i chcąc pomóc mu przetrwać zimę, przemieniła go w zająca. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z jej planem, a „zającowi” pozostała zdolność znoszenia jajek. Nie potrafił też przestać tęsknić za wolnością, które dawała mu umiejętność latania. Ostatecznie, dzięki transformacji przetrwał jednak srogą zimę  i w ramach wdzięczności za ocalone życie, złożył bogini w ofierze zniesione przez siebie jajka, które dodatkowo pomalował na różne kolory.

Wzruszona tym gestem Eostre obdarowała go zdolnością szybkiego poruszania się, by nie tęsknił już więcej za lataniem. Musiała jednak przy tym ograniczyć umiejętność znoszenia jajek. Tak więc od tamtej pory zając może znosić jajka tylko raz w roku, w czasie równonocy wiosennej. Są one zawsze kolorowe.

Angielska bogini wiosny Eostre, źródło wikimedia commons

Sobór w Nicei

Ani Nowy Testament, ani inne wczesnochrześcijańskie źródła nie wspominają o tym, by pierwsi wyznawcy Jezusa celebrowali jakoś szczególnie okres równonocy wiosennej. Uznawali go raczej za typowo pogański.

Pierwsi chrześcijanie, będący głównie Żydami, początkowo obchodzili oficjalnie jedynie Paschę, przed którą Chrystus miał ponieść śmierć. Święto pozostawało co prawda to samo, zgodne tradycją żydowską, ale dla chrześcijan zmieniła się forma świętowania.

Upamiętniali oni męczeństwo Mesjasza i przez pierwsze trzy stulecia był to dla nich najważniejszy dzień w roku. Koncepcja Bożego Narodzenia pojawiła się dopiero w IV wieku. 

Wtedy też, a dokładnie od 19 do 25 lipca 325 roku odbył się  zwołany przez cesarza Konstantyna Wielkiego sobór nicejski, na którym ówcześni przywódcy kościoła ostatecznie określili przyszły kształt i doktryny chrześcijaństwa:

  • zadecydowano na nim o boskości Jezusa i jego współistnieniu z Bogiem Ojcem,
  • ustanowiono wiarę w Trójce Świętą,
  • wyznaczono podział terytorialny kościoła,
  • potępiono arianizm
  • oraz, co ważne dla całej tej historii, wprowadzono jednolity dla całego Cesarstwa Rzymskiego termin obchodów upamiętniających zmartwychwstanie Chrystusa: w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca.

Cesarz Konstantyn przypieczętował decyzję biskupów, ustanawiając państwowe święto znane dziś jako Wielkanoc.

I Sobór Nicejski w 325 roku, źródło wikimedia commons

Wielkanocne symbole i ich znaczenie

Kościół, choć z początku bardzo się starał, nie mógł wymazać do końca pogańskich zwyczajów związanych z okresem Wielkanocy ze świadomości wiernych. Tradycję ludowe przekazywane z pokolenia na pokolenie były silniejsze, od srogich, grożących ogniem piekielnych kazań głoszonych z ambony przez duchownych.

Ludzie nie chcieli odstąpić od kontynuowania dawnych obrządków, a kościół nie mógł pozwolić sobie na utratę autorytetu. Wyszedł więc pogaństwu naprzeciw, przejął niektóre bałwochwalcze symbole i przekształcił ich pierwotne znaczenie, tak by zgadzało się z dogmatem chrześcijaństwa i samym świętem Wielkiej Nocy. Poniżej znajdziesz przykłady niektórych z nich!

Pisanki – co symbolizują?

Pisanki, źródło Wikimedia Commons

Jajka już od starożytności uważane były za symbol płodności, życia i odrodzenia. Występują w praktycznie wszystkich kulturach, a sztuka ich ozdabiania i malowania znana jest od wieków. Obrządek ten znany był w starożytnej Mezopotamii, Egipcie, Persji, czy Cesarstwie Rzymskim. 

W Polsce najstarsze pisanki znaleziono na opolskiej wyspie Ostrówce. Według badań pochodzą one z X wieku. Kościół, który najpierw sprzeciwiał się temu zwyczajowi, z czasem zmienił zdanie i włączył je do świąt Wielkanocy, wiążąc ich symbolikę ze zmartwychwstaniem Chrystusa.

Zając wielkanocny

Zając – symbol wiosny, źródło Wikimedia Commons

Wspominany wcześniej w legendzie o bogini Eostre zając jest jednym z najpopularniejszych symboli wielkanocnych i jednym z najbardziej płodnych stworzeń na całym świecie. 

Był czczony przez różne starożytne kultury i uważany za zwierzę magiczne od Egiptu po kraje nordyckie. Po dziś dzień choćby w popkulturze kojarzony jest z seksem i pożądaniem, a przede wszystkim z nadchodzącą wiosną!

Śmigus dyngus

Śmigus Dyngus z polskiej pocztówki, źródło Wikipedia

Te dwa słowa każdemu kojarzą się z polewaniem nawzajem wodą, a trochę starszym czytelnikom z pewnością przypominają piękne czasy spędzone na bieganiu po podwórkach z butelkami, czy wiadrami z wodą i zabawę, której towarzyszyło mnóstwo śmiechu.

Ta, dziś już niestety coraz bardziej zapominana tradycja, wywodzi się z czasów słowiańskich, choć wówczas nie oznaczała wcale bycia mokrym przez cały dzień.

Owszem, w czasie Jarych Godów oblewano się wodą, ale ważniejsze dla naszych przodków było chyba smaganie się nawzajem drewnianymi witkami, co miało przynieść oczyszczenie oraz podnieść płodność smaganych. Słowo Śmigus prawdopodobnie może pochodzić od staropolskiego śmigać, czyli właśnie chłostać, chlustać.

Dyngus pozostawał natomiast osobnym zwyczajem i związany był ze składaniem sobie wizyt, podczas których gospodarz miał obowiązek suto ugościć przybyłych, by zapewnić sobie i rodzinie urodzaj oraz pomyślność.

Wielkanoc – pogańskie święto

Okres równonocy wiosennej, nazywany dziś Wielkanocą obchodzi się od tysięcy lat. Jest to czas tryumfu życia nad śmiercią, światła nad ciemnością i odradzającej się przyrody nad odchodzącą zimą.

Motyw zwyciężenia śmierci i odrodzenia występował w wierzeniach pogan i ludów starożytności, a także okazał się bardzo ważny dla chrześcijan, dla których męka i zmartwychwstanie Jezusa jest obietnicą  kolejnego, nieśmiertelnego życia.

Początkowo wyznawcy Jezusa obchodzili jedynie Wigilię-Paschę. Dopiero sobór nicejski w 325 roku zadecydował o utworzeniu jednolitego wielkanocnego święta i obchodzenia go w niedzielę, po pierwszej pełni księżyca podczas równonocy wiosennej. Z tego względu Wielkanoc co rok przypada w innym terminie. Księżyc, podobnie, jak u starożytnych dalej jest głównym decydującym czynnikiem w tej kwestii. Bogini Isztar z pewnością byłaby zadowolona z takiego obrotu sprawy.

Wiele współczesnych wielkanocnych zwyczajów czy symboli, jak: kolorowe pisanki, zając znoszący jajka, pieczenie ciast, śmigus dyngus, 40-dniowy post, wieprzowina w koszyczku, dzielenie się jajkiem i malowanie krzyża na czole wywodzi się z pogańskich obrządków.

Przetrwały w ludzkiej świadomości przez wieki, łącząc się i tworząc ostatecznie symbiozę z chrześcijaństwem. Dziś niewiele osób ma pojęcie, że Wielkanoc jest starsza od samego Jezusa, a zwyczaje, które wydają nam się ściśle „kościelne”, tak naprawdę pochodzą z innych religii.

Wiara w starych bogów odeszła dawno temu, świat się zmienił, a wraz z nim jego mieszkańcy, którzy coraz częściej spychają sprawy duchowe na dalszy plan, skupieni na życiu doczesnym i pogoni za zyskiem.

Na szczęście przyroda jeszcze nie zmieniła swojego odwiecznego cyklu i rok w rok, niezależnie od wszystkiego i wszystkich dookoła, umiera, by w okresie równonocy wiosennej znów się odrodzić.

Spacerując po dworze i widząc kolorowe pąki pojawiające się na krzewach, a także  małe, zielone listki kiełkujące na drzewach, wielu z nas odczuwa dziwne ciepło w środku, radość i nadzieję.

Nadzieję na to, że być może i my sami, podobnie, jak cała natura, odrodzimy się kiedyś na nowo.

Wiosna- czas odrodzenia, źródło wikimedia commons

Bibliografia:

  • Gieysztor Aleksander, Mitologia Słowiańska, Warszawa 2022.
  • Goldridge Pinches Theophilus, Religia Babilonii i Asyrii, Katowice 2015.
  • Jaczynowska Maria, Religie świata rzymskiego, Warszawa 1987.
  • Mity, legendy i wierzenia z całego świata, mityczne.pl [dostęp: 27.03.2024].
  • Tradycja pogańska, Wielkanoc, slawoslaw.pl [dostęp: 27.03.2024].

Przypisy:

[1] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Księga Ezechiela 8,14.


K.D.G. Gorzela

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzas na rower – szukamy okazji, stawiamy na bezpieczeństwo – prognoza OLX
Następny artykułMuA, czyli Miejscówka u Asnyka. To wyjątkowa przestrzeń, która łączy pracę i wypoczynek