Archeolodzy zakończyli sezon prac na Bukowej Górze w Dąbrowie Górniczej. – Nie wszystko udało się ustalić, dlatego niedługo wrócimy – zapowiadają naukowcy.
To lato upłynęło pod znakiem archeologicznych odkryć na Bukowej Górze w Dąbrowie Górniczej. Piątek, 30 września, był ostatnim dniem prowadzonych tam prac w tym sezonie. Nie oznacza to jednak, że archeolodzy na dąbrowskie wzgórze nie powrócą. Nie wszystkie zagadki udało się rozwikłać, nie wszystko udało się odkryć, bo sama góra jest jednym wielkim stanowiskiem archeologicznym.
Zaczęło się w 2021 r. gdy pracownicy Działu Archeologii Muzeum Miejskiego “Sztygarka” w Dąbrowie Górniczej – dzięki zgłoszeniu mieszkańców miasta, których zaciekawiły napotykane podczas spacerów nietypowe obiekty – ruszyli w teren. Zespół pod kierownictwem dr. hab. Dariusza Rozmusa swoje prace rozpoczął od wykonania sondażowego wykopu. Natrafiono na megality – konstrukcje z wielkich głazów służących jako obiekty kultu religijnego lub grobowce. Wówczas traktowano to jedynie jako hipotezę, która ostatecznie została potwierdzona latem tego roku. To sensacyjne odkrycie, bo megality nie są spotykane w tej części Europy. Występują na Zachodzie – w Bretanii, na Wyspach Brytyjskich, zdarzają się w Skandynawii. Naukowcy szacują, że niektóre potężne głazy znalazły się na Bukowej Górze nawet 11 tys. lat temu. – Megality są dużo starsze od odnalezionego cmentarzyska, z którego pobrane próbki wskazują, iż powstało od II do VII w. n.e. Na pewno więc mamy czasy rzymskie albo wczesne średniowiecze. Ponieważ jest to dość duży rozrzut czasowy, będziemy starali się to jeszcze doprecyzować. Chronologia wciąż stanowi największą zagadkę Bukowej Góry – przyznają Mariusz Stefaniak i Piotr Kolasa, pracownicy muzeum.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS