A A+ A++

To nie jest dobry turniej dla faworytek. Z Roland Garros odpadły już między innymi Maria Sakkari, Caroline Garcia, Jelena Ostapenko i Barbora Krejcikova – dwie ostatnie były jedynymi poza Igą Świątek mistrzyniami Roland Garros, które w tym roku zawitały do Francji. W piątkowym meczu Jessiki Peguli, a więc trzeciej zawodniczki rankingu WTA, doszło do kolejnej sensacji.

Zobacz wideo
Na czym polega fenomen Igi Świątek w Roland Garros

Kompletna demolka w pierwszym secie i szok. Pegula odpada z Roland Garros

Jessica Pegula była zdecydowaną faworytką spotkania z Elise Mertens. Ci kibice, którzy trzymali kciuki za Belgijkę, mieli jednak punkt zaczepienia. Obie tenisistki dotychczas mierzyły się ze sobą dwukrotnie i za każdym razem wygrywała Mertens. W Dubaju w 2021 roku doszło do zaciętego pojedynku zakończonego jednostronnym wynikiem w ostatnim secie (5:7, 7:5, 6:0), a w Cincinnati w 2020 Pegula przegrała dokładnie rezultatem 1:6, 3:6. Jak się miało okazać, na paryskich kortach historia ze starcia w Cincinnati się powtórzyła. 

Kamila Rachimowa

Belgijka rozpoczęła dzisiejsze spotkanie bardzo dobrze. Atakowała agresywnie i celnie, choć mecz lepiej zaczęła Pegula. To Amerykanka zdobyła pierwsze punkty, ale ostatecznie i tak przegrała gema. Mertens tylko się rozkręcała i wygrywała gem za gemem. Ostatecznie pierwszego przegrała dopiero przy wyniku 5:0, gdy wszystko było już rozstrzygnięte. 

#Turniej WTA BNP Paribas Poland Open

Wyrównana walka w drugim secie. Belgijka awansowała do kolejnej rundy Roland Garros

Drugi set był zdecydowanie bardziej wyrównany. Żadna z tenisistek nie potrafiła uzyskać zdecydowanej przewagi i po sześciu gemach na korcie mieliśmy remis 3:3. Mertens dwa razy musiała gonić stratę. To pozwoliło się jej rozpędzić. W kolejnym gemie wygrała i przerzuciła presję na rywalkę. Walka o wynik 5:3 była długa i wyrównana, bo trwała prawie 15 minut, ale ostatecznie Belgijka podołała zadaniu. Ostatni gem nie miał już większej historii i do kolejnej rundy awansowała Mertens, która zwyciężyła 6:1, 6:3 i tym samym sprawiła bardzo dużą niespodziankę.

Rywalką Mertens w kolejnym spotkaniu będzie ktoś z pary Anastazja Pawluczenkowa – Anastazja Potapowa. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe parki kieszonkowe w naszym mieście.
Następny artykułOtmuchów się bawił podczas Dnia Dziecka