W sobotę o godzinie 20:25 polskiego czasu Maria Sakkari (9. WTA) zmierzyła się z Jessiką Pegulą (4. WTA) w półfinale turnieju WTA w Waszyngtonie. Pochodząca z Grecji tenisistka dobrze rozpoczęła to starcie i pierwszego seta wygrała 6:3. W drugim również prezentowała wysoki poziom. W pewnym momencie prowadziła 4:1 i wydawało się, że pewnie dąży do zwycięstwa. Nagle nieoczekiwanie zaczęła popełniać wiele błędów. Pegula dogoniła rywalkę i Sakkari finalnie przegrała 4:6. Szybko się jednak zrehabilitowała i w decydującej partii była wyraźnie lepsza, wygrywając 6:2.
Maria Sakkari awansowała do finału. Wielkie przełamanie
Tym samym Sakkari awansowała do finału zawodów. Było to bardzo ważne zwycięstwo Greczynki, ponieważ dzięki temu przełamała nieudaną passę. Jak wyliczył portal OptaAce, tenisistka przerwała serię siedmiu przegranych półfinałów. Jest to również jej pierwszy finał w bieżącym roku. “Przełom” – czytamy na Twitterze.
Pierwszy finał w tym sezonie może być dla niej zwrotem. Zawodniczka kilkakrotnie ostatnio rozczarowywała i zdarzało się, że żegnała się z zawodami już w pierwszej rundzie. Tak było między innymi na Wimbledonie i French Open.
W finale turnieju w Waszyngtonie Sakkari zmierzy się z Coco Gauff (7. WTA). Amerykanka wcześniej pokonała 6:3, 6:3 Ludmiłę Samsonową (18. WTA). Decydujące starcie odbędzie się w niedzielę o godzinie 20:30 polskiego czasu. W zawodach w Waszyngtonie udział wzięła także Magdalena Fręch (80. WTA). Polka długo nie nacieszyła się grą na amerykańskich kortach i odpadła już w pierwszej rundzie po porażce 1:6, 4:6 z Peyton Stearns (59. WTA).
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Mimo że Pegula przegrała z Sakkari, to i tak może być zadowolona. Dzięki awansowi do półfinału Amerykanka wyprzedzi Jelenę Rybakinę w rankingu WTA i wskoczy na trzecie miejsce. Portal tennisuptodate.com określił to “rozdzieleniem wielkiej trójki” kobiecego tenisa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS