A A+ A++

Magda Linette miała koszmarną zimę, wygrała zaledwie trzy spotkania. Przełamanie nastąpiło na początku kwietnia w Charleston, kiedy zaczął się sezon gry na mączce, na której nie za bardzo lubi grać. W ciągu nieco ponad miesiąca wygrała m.in. z Petrą Martić, Dajaną Jastremską, Anheliną Kalininą, urwała seta w starciu ze Sloane Stephens w finale turnieju w Rouen. Była blisko sprawienia ogromnej sensacji w Madrycie. Niewiele jej brakowało do wyeliminowania Aryny Sabalenki już w drugiej rundzie.

Zobacz wideo
Iga Świątek jest przykładem dla całego świata! “Jestem dumna”

Wielka przemiana Linette

Magda Linette zdecydowanie lepiej wygląda na korcie, jeśli chodzi o samą grę. Ale odbudowała się też psychicznie, na co zwrócił uwagę Bartosz Ignacik.

– Byłbym totalnym ignorantem, gdybym teraz stwierdził, że nie widzę metamorfozy Magdy Linette. Ona nastąpiła. Turniej w Charleston pokazał, że jest lepiej. Wygrała dwa mecze z rzędu. Pamiętam reakcję jej sztabu szkoleniowego, który cieszył się, jakby znowu zaszła do półfinału Australian Open. Nie tylko kibicom spadł kamień z serca. Turniej w Rouen tylko potwierdził jej dobrą dyspozycję. Widać, że odżyła – powiedział dziennikarz stacji Canal+ Sport w rozmowie z WP SportoweFakty.

– Tak doświadczonej tenisistce nie brakowało umiejętności sportowych. Myślę, że problem był ulokowany w głowie. Oczywiście czasami trzeba skalibrować celownik, ale decydowały przede wszystkim kwestie mentalne – dodał.

Linette bardzo dobrze wyglądała w meczu z Aryną Sabalenką. Potrafiła dominować w wymianach, przejmować inicjatywę, grać odważnie i ofensywnie. Wygrała seta, a w decydującym szła z Białorusinką łeb w łeb niemalże do końca meczu. Wiceliderka światowego rankingu miała jednak więcej szczęścia.

– Magda wyszła bez żadnej presji. Zdawała sobie sprawę, że nie ma nic do stracenia. Właściwie kilka piłek i brak szczęścia zdecydowały o porażce. Mam nadzieję, że to dopiero początek, bynajmniej nie końca – skomentował Ignacik.

Zdaniem komentatora Canal+ Sport należy jak najmocniej kibicować Linette. Przewiduje, że zostało jej maksymalnie kilka lat gry na wysokim poziomie. Jeszcze większy wzrost formy powinniśmy zobaczyć po French Open, kiedy zacznie się okres gry na trawie.

–  Magda potwierdziła w wywiadzie ze mną, że jeśli przestanie łapać się do turniejów wielkoszlemowych bez eliminacji, czyli wypadnie z czołowej setki rankingu, raczej będzie kończyć karierę. Mam nadzieję, że upłynie jeszcze dużo czasu, nim tak się stanie. Oby grała kolejnych kilka lat, choćby dwa albo trzy. Nie mamy wielu tenisistek w czołówce. Następczyń na razie za bardzo nie widać. Dlatego tym mocniej należy trzymać kciuki za poznaniankę. Trudno powiedzieć, gdzie Magda będzie za kilka miesięcy. Niemniej nie widzę jej kończącej kariery w tym albo następnym sezonie. Wydaje mi się, że osiągnie dobre rezultaty na turniejach rozgrywanych na kortach trawiastych – ocenił Ignacik.

Magda Linette zajmuje obecnie 51. miejsce w rankingu WTA. W środowe popołudnie zacznie grę w turnieju WTA 1000 w Rzymie. W pierwszej rundzie zmierzy się z Chinką Lin Zhu (WTA 57.). Jeśli wygra, jej kolejną przeciwniczką będzie Białorusinka Wiktoria Azarenka (WTA 24.).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTragiczny wypadek w Warze. Nie żyje 18-latek
Następny artykułSesja inauguracyjna Rady Miasta w kadencji 2024-2029