Odbudowy linii kolejowej pod Żaganiem pewnie by nie było, gdyby nie wojsko i poligony. Na tory na granicy Lubuskiego i Dolnego Śląska mają też wrócić pociągi pasażerskie. Inwestycja ma kosztować aż 380 mln zł i wygląda na to, że coś drgnęło
Z Zebrzydowej na Dolnym Śląsku do Żagania szlak kolejowy ma 45 km. To fragment starej linii nr 285, łączącej Jelenią Górę z Żaganiem. Pociągi jeździły przez Lwówek Śląski oraz przez słynny most i zaporę w Pilchowicach. Regularny ruch pasażerski na odcinku żagańskim zawieszono ponad 30 lat temu, a lwówecki osiem lat temu.
Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
Części trasy fizycznie już nie ma. Portale branżowe wspominają o rozbiórkach szyn lub kradzieżach. Wydawałoby się, że perspektywa powrotu pociągów na podżagański szlak kolejowy jest trudna do wyobrażenia. A jednak. Plany są poważne ze względu na wojskowe znaczenie dywizji pancernej z Żagania i poligonowego Świętoszowa. To także kluczowy szlak transportowy dla eszelonów do węzła we Wrocławiu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS