O północy z czwartku na piątek zakończył się 11- miesięczny okres przejściowy po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, stało się to po 47 latach członkostwa (W. Brytania była członkiem Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej, poprzedniczek UE, od 1 stycznia 1973 roku).
Wyjście tego kraju z UE jest wynikiem referendum, które zostało rozpisane przez ówczesnego premiera Davida Camerona z 23 czerwca 2016, w którym około 52 proc. głosujących Brytyjczyków, opowiedziało za takim rozwiązaniem. Po dwukrotnym przekładaniu terminu wyjścia przez następczynię Camerona, Theresę May, nastąpiło ono z dniem 1 lutego 2020 już po objęciu stanowiska premiera przez Borysa Johnsona, po wcześniejszej ratyfikacji długo negocjowanego porozumienia pomiędzy UE-27 i W. Brytanią.
Wspomniane porozumienie ze stycznia 2020 roku jest korzystne zarówno dla UE-27 jak i W. Brytanii między innymi dlatego, że:
-usunęło niepewność co do praw obywateli UE-27 mieszkających na terenie W. Brytanii, w umowie są one zagwarantowane na takim samym poziomie jak dotychczas (chodzi aż o 3,2 mln obywateli UE-27 mieszkających w Brytanii i 1,2 mln Brytyjczyków mieszkających na terenie UE),
-W. Brytania zgodziła się zapłacić do budżetu UE składkę jako zobowiązanie roku 2020, a także część zobowiązań do roku 2023 jako ostateczne rozliczenie zobowiązań z całego wieloletniego unijnego budżetu na lata 2014-2020,
-usunęło również niepewność do 31 grudnia 2020 roku w handlu z W. Brytanią, UE- 27 ma ogromną nadwyżkę w handlu z W. Brytanią, przy czym kolejnym wyzwaniem było wynegocjowanie umowy handlowej pomiędzy obydwoma stronami, która miała uregulować relacje między nimi od 1 stycznia 2021.
Negocjacje były bardzo trudne, a umowa handlowa została zawarta dosłownie „za pięć dwunasta”, 30 grudnia ratyfikował ją parlament brytyjski, ze strony unijnej podpisali przewodnicząca KE i przewodniczący RE, natomiast PE ratyfikuje ją dopiero w styczniu (stąd ze strony UE przyjęto mechanizm tymczasowego jej stosowania). Brytyjczycy osiągnęli w negocjacjach to co chcieli: W. Brytania jak to napisano w komunikacie rządowym „odzyskuje kontrolę nad naszymi pieniędzmi, granicami, prawem, handlem i łowiskami”, a więc od „1 stycznia 2021 będziemy mieli pełną niezależność polityczną i gospodarczą”. Brytyjczykom chodziło przede wszystkim, żeby ich kraj w jakiejkolwiek sprawie nie był związany przepisami UE, a przede wszystkim rozstrzygnięciami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), a także o zachowanie polityki imigracyjnej do swoich wyłącznych kompetencji.
Wprawdzie wcześniej w umowie opuszczenia UE, W. Brytania zobowiązała się do zachowania wszelkich praw osób z krajów UE, które przybyły do tego kraju wcześniej (do 31 stycznia 2020, a nawet w okresie przejściowym a więc do 31 grudnia 2020) ale już od 1 stycznia 2021 może samodzielnie kształtować swoją politykę imigracyjną (Brytyjczycy już przygotowali tzw. system punktowy i będą go stosować od 1 stycznia 2021).
Trzeci sporny obszar to dostęp do łowisk dla krajów UE-27 na przybrzeżnych wodach W. Brytanii i wprawdzie ten dostęp pozostanie ale Brytyjczycy będą uzyskiwać z tego tytuły przynajmniej 25 proc. przychodów z tej działalności.
Zawarcie porozumienia z W. Brytanią jest jednak także sukcesem UE-27, ponieważ brak umowy handlowej stwarzałby zdecydowanie więcej problemów po stronie unijnej dlatego, że to ona ma wyraźną nadwyżkę w bilansie obrotów handlowych (całość obrotów między obydwoma stronami w 2019 roku wyniosła ok. 660 mld funtów). Przypomnijmy, że nadwyżka ta dla UE-27 wynosi ponad 100 mld funtów rocznie, a głównymi krajami eksporterami na brytyjski rynek są: Niemcy (eksport wartości ok. 70 mld GBP), Holandia (40 mld GBP), Francja (27 mld GBP), Belgia (25 mld GBP) i Włochy (19 mld GBP), także Polska ma nadwyżkę w handlu z W. Brytanią w wysokości kilku miliardów funtów (nasz eksport do W. Brytanii w 2019 roku wyniósł około 19 mld euro). Same tylko obroty żywnością UE-27 ze Zjednoczonym Królestwem to ponad 40 mld euro, a nadwyżka dla UE 27 w tym handlu to 16 mld euro rocznie, w tym obszarze także nasz kraj ma sporą nadwyżkę handlową. Brak porozumienia oznaczałby, że ten handel musiałby być prowadzony w oparciu o reguły WTO, a więc z wprowadzeniem ceł, kontyngentów wwozowych, czy innych ograniczeń pozataryfowych, co byłoby bardzo niekorzystne dla dużej części europejskiej gospodarki.
Ale porozumienie UE-27-W. Brytania dotyczy nie tylko handlu, dotyczy także kwestii celnych, transportu, wymiany danych, współpracy sądowej i policyjnej, a nawet koordynacji zabezpieczenia społecznego. Naszemu krajowi zależało także na porozumieniu w tych dziedzinach ze względu na blisko 2 mln osób z naszego kraju, o bardzo różnym statusie, przebywających na terenie W. Brytanii. Na podstawie tego porozumienia także Polacy decydujący się na pracę w W. Brytanii po 1 stycznia 2021, będą mieli dostęp do tamtejszego systemu emerytalnego, zasiłków na dzieci i innych zasiłków z systemu zabezpieczenia społecznego.
Dobrze więc, że do zawarcia porozumienia doszło, wprawdzie W. Brytania ostatecznie uwalnia się od przepisów UE i jurysdykcji TSUE, a także odzyskuje pełną kontrolę nad swoimi granicami, co więcej może zawierać porozumienia handlowe z krajami trzecimi wg, własnego uznania. W. Brytania nie marnowała czasu, negocjując z Brukselą, przez dwa lata zawarła umowy handlowe z 53 tzw. krajami trzecimi (między innymi z Japonią i Kanadą), z którymi dotychczasowe obroty handlowe mają wartość około 164 mld funtów rocznie. Wygląda więc na to, że W. Brytania po uwolnieniu się od unijnej biurokracji, po odzyskaniu kontroli nad swoimi granicami, prawem i handlem, bardzo szybko udowodni, że „jest życie poza UE”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS