Laura Winham cierpiała na problemy psychiczne. Nie potrafiła zorganizować sobie życia, zaniedbywała siebie, a ponadto zerwała kontakt z bliskimi. Przez ponad trzy lata nikt nie zorientował się, że 38-letnia kobieta zmarła, chociaż teoretycznie powinna zajmować się nią opieka społeczna. Rodzina oskarża teraz urzędników, że nie dopilnowali obowiązków.
Zmumifikowane ciało Laury Winham znalazł jej brat w jej mieszkaniu. Stało się to w maju 2021 r., a w czwartek tę historię opisało BBC. Zwłoki przypominały szkielet i najpewniej leżały tam ponad trzy lata – od listopada 2017 r.
38-latka cierpiała na schizofrenię, przez co za życia zajmowała się nią opieka społeczna. Rodzina zmarłej twierdzi, że pracownicy socjalni przestali się nią jednak interesować, “porzucając ją na śmierć”.
ZOBACZ: Portugalia: Kontrowersyjny wyrok. Znęcał się nad swoją partnerką, a sąd nakazał wspólną kolację
Jak uściślili, Winham odsunęła się od bliskich, przez co nie mieli z nią kontaktu. Siostra kobiety – Nicky – oceniła, że mimo ostrzegawczych znaków, iż stan zdrowia 38-latki się pogarsza, wszyscy z opieki społecznej i innych instytucji “przymykali na to oko”.
– Mieli wobec niej jakieś obowiązki, ale po prostu umyli ręce i zapomnieli o niej. Moje serce łamie się, gdy myślę, jak żyła przez ostatnich kilka lat. Nie było przy niej nikogo, nie mogła prosić o pomoc – mówiła.
Każdy wiedział, nikt nie pomógł? Zmarła nie radziła sobie w życiu
Władze hrabstwa Surrey przyznały, że doszło do “tragicznego wypadku” i zapewniły, że dostarczą niezbędnych informacji dla śledztwa. Z kolei przedstawiciele firmy Hudgell Solicitors, która reprezentuje rodzinę Laury Winham, stwierdzili, że 38-latka była “dwukrotnie kierowana do zespołów opieki społecznej dla dorosłych”, ale nie zorientowano się, jakiej potrzebuje pomocy.
ZOBACZ: Małopolskie: Odnalazł się właściciel psa “zakopanego żywcem”. Policja mówi o nieszczęśliwym wypadku
Jak wyliczają, dziewięć lat temu informowano lekarza rodzinnego nieżyjącej kobiety, że ma ona “problemy ze zdrowiem psychicznym”, ale leczenia nie kontynuowano. Z kolei w październiku 2017 r. prawdopodobnie ostatni raz widziano ją żywą. Byli u niej policjanci, którzy alarmowali lokalne władze, że Winham jest zaniedbana, nie ma co jeść i nie zdaje sobie sprawy, jak radzić sobie w codziennym życiu.
Po wizycie mundurowych w kalendarzyku nieżyjącej pojawiło się tylko kilka wpisów. Jeden z ostatnich brzmiał: “Potrzebuję pomocy”. Na razie nie ustalono, jaka była przyczyna śmierci kobiety.
wka/ sgo/polsatnews.pl
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS