Przedsiębiorcy mogą zapłacić wyższe daniny od pensji pracowników z zagranicy bez polskiego identyfikatora. Skarbówka przymknie jednak na to oko.
Dziesiątki tysięcy przedsiębiorców zatrudniających ponad milion cudzoziemców w Polsce mają czas do końca stycznia na rozliczenie podatku od ich przychodów osiągniętych w 2020 r.
Biurokracja rządzi
Okazuje się, że poważnym problemem w tych rozliczeniach może okazać się brak polskiego PESEL.
A ten trudno było uzyskać w urzędach gmin, nie tylko przez biurokratyczne ograniczenia, ale także z prozaicznego powodu – na większą część roku urzędy zamknęła epidemia koronawirusa. Utrudniało to szybką identyfikację cudzoziemca, bo wymagało sprawdzenia jego miejsca i daty urodzenia czy danych paszportowych.
Jeszcze w 2019 r. Ministerstwo Finansów zapowiedziało zmiany w przepisach ułatwiające i przyspieszające procedurę uzyskania PESEL przez cudzoziemca. W niektórych gminach, które zajmują się rozpatrywaniem takich wniosków, bez przyczyny takie sprawy były załatwiane bardzo długo i nad wyraz skrupulatnie. Niezbędna zmiana w przepisach wpłynęła do Sejmu dopiero w grudniu 2020 r., czyli po upływie roku od zapowiedzi nowelizacji.
Jednocześnie Ministerstwo Finansów w komunikacie z 26 listopada 2020 r. przypomniało, że pracodawca ma obowiązek wpisać w formularzu prawidłowy NIP lub PESEL podatnika – swojego pracownika. Błędem jest np. wpisywanie ciągu tych samych cyfr (jak 1111111111 czy 9999999999).
Brak właściwych danych w formularzu przekazanym do urzędu skarbowego uniemożliwi bądź utrudni pracownikowi wywiązanie się z obowiązków w PIT.
Podwójna sankcja
W poprzednich latach przedsiębiorcy w rozliczeniu przychodów cudzoziemców bez nr. PESEL wpisywali w miejscu na ten identyfikator ciąg jedynek lub dziewiątek.
Komunikat Ministerstwa Finansów oznaczał dla nich w praktyce odpowiedzialność za niezłożenie zeznania podatkowego PIT-11 za cudzoziemca. Rozliczenie bez PESEL zostałoby odrzucone przez elektroniczny system podatkowy. A przedsiębiorca mógłby wtedy zostać ukarany za niewywiązanie się ze swoich obowiązków.
Brak numeru PESEL może także mieć wymierne skutki finansowe. Poza karą przedsiębiorcy musieliby także dopłacić PIT do 20 proc. zryczałtowanej stawki, pobieranej od przychodów osiągniętych w Polsce przez cudzoziemców nierezydentów. Zryczałtowany podatek oznacza zaś, że nie można potrącić z niego kosztów uzyskania przychodu czy składek ZUS zapłaconych od wynagrodzenia takiego pracownika.
W praktyce oznacza to znacznie wyższe obciążenie finansowe niż 17-proc. stawka PIT z możliwością wszelkich odliczeń podatkowych.
Przy zapłacie wyższej stawki podatku trzeba także wziąć pod uwagę, że może ona obciążyć wyłącznie przedsiębiorcę. Jeśli cudzoziemiec już nie pracuje w danej firmie, nie będzie miał realnie możliwości odprowadzenia wyższego podatku przy rozliczeniu jego przychodu za kolejne miesiące.
Ministerstwo Finansów łagodzi podejście
„Rzeczpospolita” wystąpiła do Ministerstwa Finansów z pytaniami w tej sprawie i udało się nam uzyskać korzystną dla przedsiębiorców odpowiedź.
– Podobnie jak w poprzednim roku, istnieje możliwość złożenia przez pracodawców informacji PIT-11 na dotychczasowych zasadach, to jest przy użyciu ciągu cyfr jako identyfikatora PESEL/NIP podatnika. Na rok 2021 nie jest planowana zmiana polegająca na uniemożliwieniu złożenia informacji od płatników z wpisanymi „dziewiątkami” w pozycji identyfikatora podatkowego – usłyszeliśmy w odpowiedzi z Ministerstwa Finansów.
To bardzo dobra wiadomość dla przedsiębiorców, którzy do końca stycznia muszą złożyć PIT-11 z rozliczeniem przychodów cudzoziemców, których zatrudniali w zeszłym roku.
Nie oznacza to jednak, że polscy pracodawcy zatrudniający osoby z zagranicy mogą się czuć bezpiecznie.
Pomimo utrzymania możliwości złożenia PIT-11 bez PESEL urząd skarbowy nadal może potraktować takiego cudzoziemca jako nierezydenta i nałożyć na zatrudniającego go p … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS