Marcowe statystyki pokazują skalę walki z pandemią, którą na pierwszym froncie prowadzi Bielskie Pogotowie Ratunkowe. Ze względu na ponad 3100 wyjazdów, średni czas od przyjęcia wezwania przez dyspozytora do wyjazdu wynosił 1 godzinę i 13 minut. Maksymalnie pacjent musiał czekać prawie 10 godzin!
Niestety dyrektor Bielskiego Pogotowia Ratunkowego nie widzi na razie poprawy sytuacji. – My nie patrzymy na liczby, które są pokazywane każdego dnia, a na ilości wezwań i wyjazdów zespołów. Niestety nie widać, żeby pandemia zwalniała, ale mamy nadzieję na światełko w tunelu, bo wszyscy jesteśmy już bardzo zmęczeni – mówi Wojciech Waligóra.
Zachęcamy do obejrzenia wywiadu z dyrektorem Bielskiego Pogotowia Ratunkowego.
ab / bielsko.info
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS