A A+ A++

Salon24 kipi od dyskusji na temat obecnego statusu Joe Bidena. Rozdyskutowanym, Wielce Szanownym Koleżankom i Kolegom pragnąłbym tylko przypomnieć, że w prawie amerykańskim oraz w historii amerykańskich wyborów prezydenckich funkcjonuje pojęcie tzw. wiarołomnego elektora (faithless elector).

A uzyskanie większości głosów w wyborach powszechnych w USA nie oznacza automatycznie wygranej w wyborach prezydenckich.

Oto przykłady

W 2000 r. – najwięcej głosów uzyskał Al Gore (48,38 %), prezydentem został George W. Bush (47,9 %),

W  2016 r. – najwięcej głosów uzyskała Hillary Clinton (48,18 %), prezydentem został Donald Trump (46,09 %).

W ostatnim dwudziestoleciu zdarzały się też przypadki “wiarołomnych elektorów”. O ile dobrze policzyłem było ich 9. Trzeba jednak dodać, że te przypadki, podobnie jak wiele innych, wcześniejszych, nie zaważyły jak dotąd na finalnym wyniku wyborów prezydenckich w USA. 

W świetle powyżej przedstawionych faktów można chyba stwierdzić, że zwrot użyty przez Prezydenta Andrzeja Dudę w gratulacjach przesłanych Joe Bidenowi (As we await…) był ze wszech miar uzasadniony i nie stanowił żadnego dyplomatycznego faux pas. 

PS. Powyższa notka nie stawia bynajmniej tezy, że Joe Biden przegra prezydenturę w procesie wyborczym. Choć oczywiście może się i tak zdarzyć…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPodbeskidzia Bielsko-Biała zagra osłabione w meczu z Pogonią Szczecin
Następny artykułOdszedł Ryszard Tomczyk. Mentor i przyjaciel (wspomnienie) [ Wiadomości ]