A A+ A++

Dwa wybuchy i do przodu

Najpilniej i z największym urzędowym entuzjazmem tematem zajęły się „Wiadomości” TVP. Flagowy program informacyjny telewizji publicznej poświęcił przemówieniu Kaczyńskiego, nowej odsłonie raportu Macierewicza oraz obchodom dwunastej rocznicy katastrofy trzy pierwsze materiały głównego wydania z poniedziałku.

„Dwa wybuchy i bezprawna ingerencja rosyjska” – mogliśmy usłyszeć na początku wydania. Ta deklaracja nadała ton całemu blokowi smoleńskich materiałów w programie. Jako pierwszy poszedł materiał mówiący o „dowodach na zamach”. Nie przedstawiono co prawda, jakie miałyby to być dokładnie dowody. Wystarczyły tezy komisji Macierewicza, o których mówiono konsekwentnie jak o faktach. Autorzy materiału nie dopuścili żadnych głosów niezależnych ekspertów, którzy mogliby ocenić metodologię pracy komisji albo to czy wysuwane przez nią stwierdzenia bronią się na gruncie naukowej wiedzy o katastrofach lotniczych. W roli komentatorów ustaleń podkomisji Macierewicza wystąpili za komentujący w TVP wszystko od zawsze prawicowi publicyści, tacy jak Tomasz Sakiewicz i Michał Karnowski.

W tym samym tonie – ustalenia raportu Macierewicza jako fakty, brak głosów niezależnych ekspertów, komentarze prorządowych publicystów – sprawę relacjonowało, aż do poniedziałkowego wieczora TVP Info. W wieczornym serwisie informacyjnego kanału telewizji państwowej padło wprawdzie zdanie, że ustalenia raportu krytykują członkowie komisji Millera i politycy PO. Zaraz wyjaśniono jednak widzom, że krytykami są te same osoby, które zgodnie z ustaleniami podkomisji nie dopełniły swoich obowiązków, przyczyniając się do tragedii i utrudniając dotarcie do prawdy o jej przyczynach.

To my mieliśmy rację!

Wróćmy jednak do głównego wydania „Wiadomości” z poniedziałku 11 kwietnia. Drugi materiał programu, przygotowany przez Dominika Cierpioła, poświęcony był atakowi na rząd PO-PSL, a konkretnie na to, jak gabinet Tuska nie radził sobie z zadaniem wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej.

Wielokrotnie padły oskarżenia, że rząd Tuska, prowadząc śledztwo, dbał nie o ustalenie prawdy, a wyłącznie o to, by wyniki nie podważały ustaleń Rosjan. Znów w materiale, jak zwykle w „Wiadomościach” w ostatnich latach, nie było głosów, które na sprawę patrzyłyby z trochę innego punktu widzenia albo komplikowałyby narrację. Jako eksperci tradycyjnie wystąpili prorządowi publicyści, np. wywodząca się ze środowiska Sakiewicza Dorota Kania, obecnie zarządzająca przejętym przez Orlen Polska Press.

Ostatni smoleński materiał poniedziałkowych „Wiadomości”, przygotowany został przez Jana Koraba. Na początku wydaje się skupiać na tegorocznych obchodach katastrofy i pamięci tych, którzy stracili w niej życie – na czele z ostatnim szefem kancelarii prezydenta Kaczyńskiego, Władysławem Stasiakiem. W materiale Koraba szybko pojawia się jednak drugi wątek, ściśle polityczny. Przekazuje widzom jasny komunikat: to PiS, a zwłaszcza tragicznie „poległy” w Smoleńsku Lech Kaczyński, mieli od początku rację w sprawie Rosji. Dziś cały świat się o tym przekonuje. Także Zachód, który latami ignorował prorocze ostrzeżenia polskiego prezydenta.

Portale bardziej w defensywie

Informacje o katastrofie, obchodach z niedzieli, przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego, wreszcie nowej odsłonie raportu Macierewicza podają też prorządowe portale internetowe. Widać jednak, że mniej w nich niż w TVP entuzjazmu dla nowej rundy smoleńskiej mobilizacji. Do sprawy podchodzą raczej defensywnie.

Na portalu braci Karnowskich, wPolityce, obok krzyczących nagłówków o zamachu znajdziemy też materiały, które wyglądają tak, jakby z góry miały odpowiadać na spodziewane zarzuty wobec nowych rewelacji Macierewicza i jego współpracowników.

Wiadomo na przykład, że pojawią się wątpliwości co do metodologii pracy smoleńskiej komisji. Prewencyjnie próbuje uśmierzyć je więc wywiadowany przez portal socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, prof. Arkadiusz Jabłoński.

Mówi między innymi: „Oczywiście to, co przedstawił minister Macierewicz, jest działaniem jak najbardziej zgodnym z prawidłami nauki, czyli dążeniem do jak najlepszego wyjaśnienia katastrofy, natomiast tego typu rekonstrukcje zawsze można w jakimś szczególe podważać. […] Jedyne, na co można liczyć, to że jeżeli inne państwa dysponujące wiedzą, która może pokazać, jak było faktycznie, na przykład zdjęciami satelitarnymi czy materiałami pochodzącymi z innej formy obserwacji w czasie rzeczywistym, teraz będą bardziej skłonne do ujawnienia tych faktów”.

Nie brzmi to, jakby profesor Jabłoński był jakoś szczególnie pewny samoistnej wartości dowodów przedstawionych w poniedziałek przez Macierewicza. Być może dlatego socjolog w dalszej części rozmowy przechodzi do ataku na PO i sugestii, że największa partia opozycji będzie bronić raportu Millera z lęku przed konsekwencjami ujawnienia „prawdy”: „podważenie raportu MAK-u daje też możliwość do oskarżania wielu polityków związanych z PO, iż pośrednio przyczynili się nie do wypadku, ale do zamachu. Wtedy wszystkie te pytania, skąd się wzięły materiały wybuchowe, jak to możliwe, że tego nikt nie sprawdził, rozszerzyłyby się na szereg instytucji i ludzi, którzy tam zasiadali. Udowodnienie, że mieliśmy do czynienia z zamachem, a nie ze zwykłą katastrofą, byłoby śmiertelnie niebezpieczne dla tych ludzi”.

Innymi słowy, którymi można podsumować wywiad z profesorem Jabłońskim – może raport Macierewicza nie jest do końca przekonujący, ale jeśli PO będzie go krytykować, to tylko dlatego, że boi się obciążającej ją „prawdy”.

Dlaczego Jarosław Kaczyński właśnie teraz wrócił do sprawy Smoleńska i teorii o zamachu? Pojawiły się głosy, że ułatwił to atak Putina na Ukrainę. Miałby on zmniejszać nieprawdopodobieństwo zamachu, bowiem rosyjski prezydent pokazał, do czego jest zdolny. W odpowiedzi na wątpliwości dotyczące nagłego poparcia Kaczyńskiego dla teorii o zamachu wPolityce publikuje tekst Jakuba Maciejewskiego.

Publicysta nie zaprzecza: temat wraca, bo jest do tego dobra koniunktura międzynarodowa. Przedstawia to jednak jako kolejny dowód politycznego geniuszu Jarosława Kaczyńskiego, który mimo osobistej tragedii, był w stanie poczekać, by podnieść temat wyjaśnienia tragedii smoleńskiej w najkorzystniejszym do tego momencie. Można by rozważyć ten argument, gdyby nie to, że Kaczyński wielokrotnie wcześniej odpalał teorię zamachu, kierując się wewnętrzną dynamiką polskiego życia politycznego, a nie międzynarodowym postrzeganiem Rosji – co Maciejewski wygodnie dla siebie pomija.

Najmniej entuzjazmu dla ustaleń Macierewicza w szeregach prorządowych mediów widać w „Do Rzeczy”. Pismo to od początku pozostawało sceptyczne wobec ustaleń podkomisji i hipotez o zamachu, kibicowało raczej śledztwu prokuratury Ziobry, które bynajmniej nie potwierdza rewelacji Macierewicza. Ten rozdźwięk skomentował na Twitterze kluczowy publicysta pisma, Rafał A. Ziemkiewicz: „Widzę szereg zasadniczych rozbieżności między ustaleniami »pisowskiej« prokuratury a raportem komisji Macierewicza. Ciekawe, czy macierewiczanie pojadą po Ziobrze retoryką zdrady, jak ziobryści po Dudzie ws. reformy sądów?”.

Przedstawienie musi trwać

Jak się można spodziewać, przedstawienie pt. „odgrzewanie Smoleńska” będzie trwać w bliskich PiS mediach przez co najmniej kilka dobrych dni, jeśli nie tygodni. Ich pracownicy nie mają łatwego zadania, muszą odpalić ładunek, który już od dawna jest raczej niewypałem.

Można też już przewidzieć, w jakim kierunku pójdzie propagandowy wysiłek. Z jednej strony TVP i spółka będą usiłowały pokazać, że to PiS od początku miał rację w sprawie Rosji i cały świat powinien słuchać rządzącej Polską partii także dziś. Z drugiej, posypią się oskarżenia pod adresem Tuska i jego gabinetu o współudział w zbrodni. Czy przekonają większość Polaków do narracji o zamachu i współudziale w nim PO? Najpewniej nie, ale zawsze pozwolą ożywić i skonsolidować najtwardszy elektorat.

Czytaj więcej: Kaczyński wytrącił Macierewiczowi z ręki broń. Teraz dochodzenie do prawdy osiągnie nowy poziom

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSkywell ET5 wjeżdża do Polski. Oto nowa marka samochodów
Następny artykułOto jest podbiał