Ponad półtora roku od wykrycia wirusa w chińskim mieście Wuhan, nie ma jasnej odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób się pojawił.
Nowy zespół WHO zbada, czy wirus “przeskoczył” ze zwierząt na ludzi na targu w Wuhan, czy też “wyciekł” z laboratorium.
Proponowani członkowie grupy to m.in. sześciu ekspertów, którzy odwiedzili Chiny w ramach poprzedniego zespołu.
To może być ostatnia szansa
Oprócz koronawirusa SARS-CoV-2 grupa ma się przyjrzeć również pochodzeniu innych patogenów wysokiego ryzyka. – Zrozumienie, skąd pochodzą nowe patogeny, jest niezbędne do zapobiegania przyszłym epidemiom – powiedział dyrektor generalny WHO dr Tedros Adhanom Ghebreyesus.
W magazynie “Science” dr Tedros i inni urzędnicy WHO powiedzieli, że “nie można wykluczyć wycieku w laboratorium”.
ZOBACZ: Trzecia dawka szczepionki. Zalecenia WHO
Michael Ryan, dyrektor ds. sytuacji kryzysowych WHO, powiedział, że praca nowej grupy może być “ostatnią szansą na zrozumienie pochodzenia tego wirusa”.
Ale Chen Xu, ambasador Chin przy ONZ w Genewie, powiedział, że praca nowej grupy nie powinna być “upolityczniona”. – Czas wysłać grupy w inne miejsca – ocenił.
Ogłoszenie powstania nowej grupy pojawiło się po publikacji CNN, które informowało, że Chiny przygotowują się do przetestowania dziesiątek tysięcy próbek z banków krwi pobranych w pierwszych miesiącach pandemii.
Dochodzenie w lutym
Pierwszy zespół WHO, którego zadaniem było zbadanie pochodzenia COVID-19, poleciał do Chin w lutym. Eksperci doszli do wniosku, że wirus prawdopodobnie pochodzi od nietoperzy, ale potrzebne są dalsze prace.
ZOBACZ: WHO monitoruje my – nowy niepokojący wariant koronawirusa
Później dyrektor generalny WHO przyznał, że dochodzenie było utrudnione przez brak danych i przejrzystości ze strony Chin. Te twierdzą, że wirus nie pochodzi z laboratorium.
pgo/BBC
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS