A A+ A++

Zobacz wideo

Warszawa i Budapeszt zaakceptowały porozumienie dotyczące unijnego budżetu. Jak stwierdził sam Jarosław Kaczyński, “sytuacja jest niełatwa, skomplikowana, ale jeśli zostanie przyjęta propozycja, która w tej chwili jest przygotowana, to będzie dobrze”.

– Nie wiem, po co myśmy się w tę awanturę angażowali. Mam wrażenie, że zostaliśmy wykorzystani przez Orbana – komentowała w TOK FM Renata Grochal. Jak dodała dziennikarka “Newsweeka”, dla Zjednoczonej Prawicy “teraz wszystko się otwiera” i pozostaje pytanie, co zrobi Zbigniew Ziobro.

Jak zwrócił uwagę prof. Andrzej Rychard, choć głośno jest o kompromisie, to nie musi oznaczać, że sprawa jest załatwiona. – Holandia jest bardzo zdeterminowana, żeby bronić praworządności – podkreślił dyr. Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. Nie można więc wykluczyć, jak stwierdził, powołując się na doniesienia holenderskich mediów, że właśnie Holandia nie zgodzi się na ustalenia zawarte między Warszawą, Budapesztem i Berlinem.

Zdaniem prof. Rycharda, niezależnie od tego, jak skończy się ta sprawa, pozostanie jedno. – Wstyd – wyjaśnił w TOK FM. – Wstyd i utrata wiarygodności. Wstyd, że kraj, który powinien być w pierwszej linii, powinien dążyć do tego, żeby pieniądze były powiązane z praworządnością, broni się przed tym – podkreślał. I odwoływał się do dziedzictwa “Solidarności”, która, jak mówił, walczyła o praworządność. Oceniał, że ostatnimi działaniami Polska wymazuje jej zasługi i osiągnięcia. – Jak wskazuje wielu komentatorów, teraz Polska zapewne nie zostałaby przyjęta do Unii – zauważył ekspert.

Czy Mateusz Morawiecki może spać spokojnie? “Nigdy nie może być pewien” 

Porozumienie zawarte przed zaczynającym się dziś szczytem UE na pewno cieszy premiera Morawieckiego. Ale rezygnacja z twardego kursu wobec Brukseli nie jest po myśli Zbigniewa Ziobry, który domagał się weta. To właśnie Ziobro w stosunku do premiera Morawieckiego użył słynnego określenia, że w negocjacjach nie można być miękiszonem.

Czy więc Morawiecki, jak pytała Karolina Lewicka swoich gości, może spać spokojnie. – Kaczyński i Morawiecki zachowali się dosyć sprytnie, dlatego że ciężar tłumaczenia Ziobrze, że trzeba zrezygnować z weta, wziął na siebie premier Orban – stwierdziła Renata Grochal. – Wydaje mi się, że Morawiecki robi wszystko, aby stanowisko ocalić. Widać to było podczas wczorajszej debaty, kiedy wygłaszał peany na cześć prezesa Kaczyńskiego – dodała

Zdaniem dziennikarki “Newsweeka” Ziobro uderzał w bardzo wysokie tony, mówiąc o wecie, i teraz “nie ma dokąd pójść”. A sondaże niezmiennie pokazują, że jego Solidarna Polska nie ma szans na samodzielne wejście do Sejmu. – Nie wiem, czy Jarosław Kaczyński dzisiaj na to by poszedł – oceniła pogłoski o możliwości zmiany na stanowisku premiera. Zauważała jednak, że w Zjednoczonej Prawicy jest frakcja, która chciałaby powołania na premiera Mariusza Błaszczaka, aby na czele rządu stanął “twardy PiS-owiec”. 

Według prof. Rycharda nierealny jest scenariusz odwołania Mateusza Morawieckiego ze stanowiska. Choćby dlatego, że teraz, kiedy sytuacja Polski w Unii jest trudniejsza, potrzebny jest ktoś, kto “potrafi rozmawiać”. – Nie jestem przekonany co do wielkich kompetencji negocjacyjnych premiera Morawieckiego, ale są one znacząco wyższe niż podobne kompetencje u ministra Błaszczaka – ocenił. I stwierdził, że “polski styl negocjacyjny”  to styl “podwórkowo-kargulowy”, który w Unii nie działa. – Premier Morawiecki powoli się tego uczy – stwierdził ekspert, nawiązując do słynnej trylogii filmowej o Kargulach i Pawlakach.

Szef Instytutu Filozofii i Socjologii PAN nie wyklucza, że do zmiany premiera kiedyś nie dojdzie. Bo, jak mówił, “zawsze istnieje możliwości, że może Błaszczak, a może sam wicepremier do spraw bezpieczeństwa zechce być premierem, jeżeli sytuacja będzie tak trudna, że nie będzie innego wyjścia”.

Grochal o “samobójczej tendencji” PiS

Ostatnie wydarzenia, zdaniem Renaty Grochal, pokazały “samobójczą tendencję” Prawa i Sprawiedliwości. – Jarosław Kaczyński wszedł do rządu na stanowisku wicepremiera, ale w partii nie znalazł się nikt, kto by mu przypomniał, że kiedy rządzili po raz pierwszy (2005-2007), i na miejsce Marcinkiewicza wszedł właśnie Kaczyński, to notowania PiS zaczęły spadać. Od tego zaczął się koniec ich rządów – przypomniała dziennikarka.  – Teraz też zaczyna się spadek sondażowy (…). Widać, że Jarosław Kaczyński przestaje nad tym obozem panować – uważa Grochal.

Zdaniem prof. Rycharda przy okazji dezorganizacji obozu władzy widać, że opozycja nie ma “klucza”, by trafić do protestujących na ulicach przeciwników rządu. I nadal nie ma lidera, za którym mogliby pójść krytyczni wobec PiS wyborcy. – Walki o to, kto jest liderem opozycji w opozycji są co najmniej tak silne jak to, kto przejmie schedę po Jarosławie Kaczyńskim w obozie władzy – podsumował. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUciekinier tymczasowo aresztowany!
Następny artykułNabór wniosków do programów rządowych: “Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej”- edycja 2021 oraz “Opieka wytchnieniowa” – edycja 2021