A A+ A++

Minister Zdrowia zapowiedział, że w ciągu kilku najbliższych dni wszyscy pracownicy administracji publicznej mają przejść na pracą zdalną. Ma to związek z ogromnym przyrostem zakażeń, które minionej doby przekroczyły 30 tysięcy. 20% z nich to przypadki zakażenia wariantem Omikron. “Jeżeli nie zmniejszymy mobilności, liczb okazji, które mogą spowodować transmisję wirusa to musimy się liczyć z nadal bardzo dynamicznym wzrostem zakażeń” – mówił Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało dzisiaj o 30 586 zakażeniach i 375 zgonach. Podczas całej czwartej fali nie mieliśmy do czynienia z takimi statystykami zachorowań. – Te wyniki są bardzo poważne i oznaczają, że nie tylko wkroczyliśmy w piątą falę, ale także, że ta fala będzie się bardzo dynamicznie rozwijała – informuje Adam Niedzielski, minister zdrowia.

CZYTAJ: Nie żyje 17 osób z regionu. Ponad 30 tysięcy zakażeń w kraju!

20% próbek poddanych badaniom wskazuje zakażenie wariantem Omikron. Niedzielski poinformował, że ten 20-procentowy udział oznacza tak ogromną dynamikę wzrostów zakażeń. Sytuację epidemiczną w Polsce nazwał „dramatyczną”. Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję o wysłaniu wszystkich pracowników administracji publicznej na pracę zdalną. W ciągu kilku najbliższych dni pojawi się rozporządzenie, które ma nałożyć taki obowiązek na wszystkich pracodawców w publicznej administracji. – Oczywiście z wyjątkiem tych zadań, które muszą być realizowane na rzecz obywateli i które muszą być realizowane w tradycyjnym modelu pracy – mówił Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej.

Minister Zdrowia zaapelował także do wszystkich pracodawców i osób odpowiadających za organizację pracy, by w miarę możliwości ta praca zdalna znowu stała się standardem. – Jeżeli nie zmniejszymy mobilności, liczb okazji, które mogą spowodować transmisję wirusa to musimy się liczyć z nadal bardzo dynamicznym wzrostem zakażeń – mówił szef resortu.

Polski system opieki zdrowotnej jest w stanie przyjąć 40 tysięcy chorych na COVID-19. Wzrost do 60 tysięcy łóżek oznacza brak wydolności i kolejki karetek przed szpitalami.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKomitet Rady Europy znów przeciwko kandydatom wskazanym przez polski rząd do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
Następny artykuł“Rzeź, a nie cud narodzin”. Elżbieta kolejne dziecko chce urodzić w domu