A A+ A++

Może się zdarzyć, że komuś nie będzie pasowało, iż jego nieudolne pląsy na parkiecie po północy wciąż są filmowane i… wyrazi to gwałtownie wobec, Bogu ducha winnego, kamerzysty lub fotografa. – Z osobami dokumentującymi wesele dobrze jest się umówić, że kończą pracę o określonej godzinie – radzi Dokić-Pietuszko. – Państwo młodzi zazwyczaj wiedzą, czy i którzy ich goście lubią “popłynąć” szybko, czy nie. Ale nie tylko w tym rzecz. Po kilku godzinach w USC lub kościele, w drodze, potem za stołem i na parkiecie nie wszyscy goście wyglądają na tyle świeżo, by cieszyć się ze zdjęć, mogą czuć się nimi skrępowani. A skoro tak niektórzy na pewno wyrażą głośno niezadowolenie, lepiej więc uniknąć takiej sytuacji – zwraca uwagę ekspertka. Podobnie jak z kelnerami, parkingowymi, szatnią czy sprzątającymi – należy wcześniej omówić ewentualne przedłużenie godzin pracy i wynagrodzenie ekstra, gdyby do tego doszło.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZachodniopomorskie: Powstaną wiaty dla rowerzystów
Następny artykułWidmo klasizmu, czyli Olga Tokarczuk o idiotach