Pracę zaczynają już na pierwszym roku studiów. Po dwóch latach zarabiają lepiej niż większość Polaków.
20-letni Tomek idzie do pracy w biurowcu na warszawskim Mordorze. Ma na sobie koszulę i spodnie od garnituru. Pracuje w dużej kancelarii adwokackiej. Rozwiązuje problemy z dostępem do serwerów, skrzynek mailowych, laptopów i drukarek. Rano włącza komputer, zaparza kawę i zabiera się za zlecenia, które spłynęły do helpdesku.
Pokolenie Z idzie do pracy. Ma 22 lata, a większość zarabia mniej niż ona
Tak samo wyglądał dzień, który na długo zapadł mu w pamięć. Poranne odhaczanie tasków przerwała wiadomość od jednego z szefów: ma jak najszybciej zejść do garażu podziemnego. Prezes czekał tam w nowiutkim audi, którym godzinę wcześniej wyjechał z salonu. Dla Tomka miał krótkie polecenie: jak najszybciej połączyć jego prywatną komórkę z elektroniką w samochodzie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS