A A+ A++
Węgry znów podnoszą stopy procentowe. Rynek zaskoczony skalą
Węgry znów podnoszą stopy procentowe. Rynek zaskoczony skalą
fot. ZGPhotography / / Shutterstock

Narodowy Bank Węgier
po raz drugi z rzędu podniósł stopy procentowe, by w ten sposób walczyć z
inflacją i przegrzaniem gospodarki. W Polsce na podobny ruch NBP jeszcze
poczekamy.

Decyzją Narodowego Banku Węgier (MNB) referencyjna stopa procentowa została
podwyższona z 0,9 proc. do 1,2 proc. Takie posunięcie przewyższyło oczekiwania większości rynkowych analityków i komentatorów, których konsensus zakładał podwyżkę do 1,1 proc.

Co więcej, decyzją węgierskich władz monetarnych również o 0,3 punktu procentowego podniesiono pozostałe stopy banku centralnego: depozytową (z -0,05 proc. do 0,3 proc.) i lombardową (z 1,85 proc. do 2,15 proc.). W komunikacie nie ma natomiast wzmianki o korektach w programie skupu aktywów (QE).

Jest to druga z rzędu podwyżka stóp nad Balatonem. Miesiąc temu MNB dokonał
pierwszej podwyżki od blisko dekady (z 0,6 proc. do 0,9 proc.). Wcześniej ostatni
raz węgierskie stopy procentowe wzrosły w grudniu 2011 r. Była to wówczas
zmiana z poziomu 6,75 proc. do 7 proc. Obie stawki w świetle obecnie obowiązujących
standardów w światowej polityce monetarnej wydają się astronomiczne – stopy na
tym poziomie spotkać można tylko w pogrążonych w kłopotach państwach
rozwijających (np. w Rosji, gdzie też
ostatnio podniesiono stopy procentowe).

Powodem numer jeden pierwszej od niemal dekady podwyżki stóp procentowych na
Węgrzech pozostaje inflacja, która nad Balatonem jest najwyższa w Unii
Europejskiej.

Według
ostatniego zestawienia Eurostatu Węgry wyraźnie przejęły od Polski
miano kraju o najwyższej inflacji w Unii Europejskiej. Według metody HICP w
maju „u bratanków” ceny wzrosły w ujęciu rocznym o 5,3 proc. wobec 4,1 proc. w
naszym kraju. Wcześniej na piątkę z przodu wskazywał także odczyt
inflacji węgierskiego urzędu statystycznego KSH.

– Oczekuje się stopniowego spadku inflacji w najbliższych miesiącach, jednak do końca 2021 r. wciąż pozostawała będzie ona powyżej zakresu tolerancji banku centralnego (3 proc. +/- 1 punkt procentowy). Inflacja spadnie do akceptowanego przedziału na początku 2022 r. i zacznie się stabilizować w celu inflacyjnym od połowy 2022 r., co będzie rezultatem cyklu zacieśniania polityki monetarnej – czytamy w komunikacie MNB. Owo zacieśnianie polityki monetarnej to nic innego jak podnoszenie stóp procentowych, a zatem możemy spodziewać się w następnych miesiącach kolejnych podwyżek.

– Uznajemy za uzasadnione kontynuowanie cyklu podwyżek stóp procentowych co miesiąc, aby zapewnić stabilność cen, uniknąć inflacyjnych efektów drugiej rundy oraz zakotwiczyć oczekiwania inflacyjne – dodano jasno w komunikacie.

Mocniejsza od oczekiwań podwyżka stóp procentowych doczekała się reakcji ze stron rynku walutowego. Kurs EUR/HUF spadł z 361,5 do 3,59 forintów. O tym, że za umocnieniem węgierskiej waluty stoją czynniki krajowe świadczyć może to, że cena forinta wyrażona w polskich złotych wzrosła z 1,27 do 1,2775 PLN za 100 HUF.

Czechy tak, Polska nie

MNB nie jest jedynym bankiem centralnym w regionie, który rozpoczął
podwyżki stóp procentowych. W czwartek 5 sierpnia oczekuje się, że również
drugi miesiąc z rzędu stopy procentowe podniesie Narodowy Bank Czech.
Referencyjna stawka w Czechach (0,5 proc.) jest niższa niż na Węgrzech i wyższa
niż w Polsce (0,1 proc.).

W Polsce ekonomiści wciąż dyskutują na temat pierwszej podwyżki stóp
procentowych. Większość członków RPP z prezesem Adamem Glapińskim na czele jest
zdania, że – mówiąc w największym skrócie – z takim ruchem nie ma co się
spieszyć. Szef polskiego banku centralnego nakreślił ostatnio, co musiałoby się
stać, aby polska polityka monetarna zaczęła wracać na przedpandemiczne tory.

– W kolejnych kwartałach może być uzasadnione rozpoczęcie dyskusji o
dostosowaniu polityki pieniężnej. Jesteśmy na to otwarci. Aby to się stało,
muszą zajść pewne okoliczności. Po pierwsze musimy mieć
pewność, że sytuacja pandemiczna nie będzie zaburzać aktywności gospodarczej w
sposób gwałtowny. Po drugie, prognozy musiałyby pokazywać
ryzyko trwałego przekroczenia górnej granicy odchylenia od celu. No i po
trzecie
inflacja musiałaby być wiedziona szybkim wzrostem popytu przy
mocnym rynku pracy. Te trzy warunki sprawią, że RPP natychmiast
przymierzy się do procesu zacieśniania
. Gdyby tak było, to byłoby
bardzo dobrze. To były pozytywny scenariusz – nie ma pandemii, gospodarka
rośnie, popyt rośnie, rynek pracy jest mocny i wtedy się przymierzamy do normalizacji
polityki pieniężnej – mówił na początku lipca prezes NBP Adam Glapiński.

Pełne stanowisko prezesa polskiego banku centralnego ws. stóp procentowych zawarliśmy
w relacji z ostatniej konferencji prasowej prezesa NBP.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDroższego parkowania w centrum Gorzowa na razie nie będzie. Wojewoda unieważnił uchwałę rady miasta
Następny artykułW Galerii Jurajskiej też się zaszczepimy. Dostępne wszystkie rodzaje szczepionek