Do polskich portów wpływa węgiel z Kolumbii, Indonezji czy Mozambiku. Jest ponadtrzykrotnie droższy od krajowego, a składy i tak świecą pustkami. – Węgiel krajowy zaspokaja potrzeby tylko połowy rynku. Druga połowa musi kupować drożej – mówi Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
Cena ekogroszku z Kolumbii, który przypływa do gdańskiego portu, w pomorskich składach węgla kosztuje minimum 3100 zł za tonę. To ponad trzykrotnie więcej niż cena węgla, za którą dziś sprzedaje surowiec w detalu Polska Grupa Górnicza (od 1200 do 1500 zł za tonę).
– Handlujemy teraz węglem z Kolumbii, ale dostajemy go bardzo mało – mówi jeden z pomorskich handlarzy “czarnym paliwem”. – Mimo ceny ponad 3000 zł za tonę wszystko sprzedajemy od razu, od 15 do 20 ton dziennie. A i tak na dziesięciu dzwoniących węgiel kupuje dwóch. Ludzie szukają taniej, ale za niższą cenę dostaną tylko węgiel gorszej jakości. W PGG dostać węgiel jest bardzo trudno, albo czeka się tygodniami, a i tak nic z tego nie wychodzi – słyszę od przedsiębiorcy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS