A A+ A++

Oczekuje się, że w najbliższym czasie Toyota GR Yaris Rally2 otrzyma homologację, która będzie ważna od pierwszego stycznia. To pozwoli na wystawienie zapowiadanych kilku egzemplarzy auta podczas pierwszej rundy przyszłorocznych mistrzostw świata, w Rajdzie Monte Carlo, w stawce WRC 2. Natomiast w najbliższy weekend auto ma się pojawić jako zerówka na odcinkach specjalnych Rallye National Hivernal du Devoluy, w imprezie o randze pucharu Francji.

Opowiadając o ostatniej fazie 18-miesięcznego procesu rozwojowego, dyrektor techniczny Toyoty, Tom Fowler, powiedział dla serwisu DirtFish: – Jesteśmy naprawdę zadowoleni z tego, jak wszystko przebiega.

– Natomiast tak, jak mówiłem już wcześniej. Zazwyczaj prace nad samochodami wydają się postępować wolniej niż byśmy chcieli. Powiedziałbym, że to dotyczy wszystkich aut, które zrobiliśmy. Jednak tym razem wszystko układa się poprawnie – mówił dalej.

– Osiągi samochodu wydają się, że są na dobrym poziomie. Natomiast w tym tygodniu trwa jeszcze inspekcja FIA i homologację powinniśmy otrzymać pod koniec miesiąca – kontynuował.

Czytaj również:

Jeśli chodzi o testy w Alpach Francuskich, Stephane Lefebvre miał uczestniczyć w jazdach, jako potencjalny klient. Natomiast w Rallye National Hivernal du Devoluy w Yarisie Rally2 spodziewany jest Sami Pajari lub wieloletni kierowca testowy Toyoty, Juho Hanninen.

– Ten tydzień obejmuje przygotowania do Rajdu Monte Carlo. Symulujemy scenariusz rajdu dla samochodów Rally2. Proces ten zaczyna się od testów, które poprzedzają takie wydarzenie. Podczas sesji staramy się jak najlepiej dostroić ustawienia do oczekiwanych warunków, a następnie przychodzi pora na zawody – przekazał.

– Wyjątkową częścią tego projektu jest fakt, że pracujemy nad programem dla klientów, a nie zespołu fabrycznego. To dwie zupełnie różne rzeczy. Przedsięwzięcie to nie posiada gotowego szablonu, ponieważ każdy klient może mieć inne preferencje i wymagania dotyczące samochodu. W związku z tym musimy być elastyczni i gotowi dostosować się do różnorodnych potrzeb – podkreślił.

Z osobistej perspektywy Fowler przyznał, że proces rozwojowy był nieco inny niż w przypadku Rally1.

– Mamy specjalny zespół osób odpowiedzialnych za kwestie inżynieryjne związane z tym autem. Ja zajmowałem się ogólnym nadzorem nad projektem, nie skupiałem się na szczegółach. Takie podejście ułatwiło nieco pracę, chociaż oczywiście ostateczna odpowiedzialność spoczywa na mnie, więc poziom stresu nie różni się znacząco – podsumował.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Wielebny Ojcze Dyrektorze…”. Prezydent Torunia Michał Zaleski pisze list do Tadeusza Rydzyka
Następny artykułMikołaj odwiedzi Lodowisko, zanurkuje i skorzysta z sauny