Początek rywalizacji wyznaczono pierwotnie na środę (13 listopada), a meczem inauguracyjnym miało być spotkanie Polska – Hiszpania. Niestety nie doszło ono do skutku, ponieważ Malagę nawiedziły obfite opady deszczu, które spowodowały podtopienia i powodzie. Władze miasta zdecydowały się odwołać wszelkie imprezy sportowe i poleciły ludności pozostanie w domu. Mecz Biało-Czerwonych z gospodyniami przełożono na piątek (15 listopada) (więcej tutaj).

Sytuacja w Maladze nie wyglądała dobrze, ale w czwartek (14 listopada) ma nastąpić poprawa warunków pogodowych. W takiej sytuacji Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF), która organizuje turniej, otrzymała od władz lokalnych zielone światło, aby rywalizacja mogła ruszyć w czwartek.

“Po dokładnej inspekcji obiektu przez nasze zespoły techniczne i ds. bezpieczeństwa z przyjemnością potwierdzamy, że mecz pierwszej rundy turnieju finałowego Billie Jean King Cup 2024 pomiędzy Japonią a Rumunią odbędzie się w czwartek 14 listopada o godzinie 12:00” – napisano w komunikacie ITF.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą

“Mecz pomiędzy Słowacją a USA odbędzie się nie wcześniej niż o godzinie 17:00. Bramy obiektu zostaną otwarte o godzinie 11:00” – dodano.

“Należy pamiętać, że lokalne władze poinformowały, że czerwony alert zostanie zniesiony o godzinie 8:00 w czwartek. Nadal uważnie monitorujemy warunki pogodowe i będziemy przekazywać aktualizacje w razie potrzeby” – poinformowano.

Jeśli zatem sytuacja się nie pogorszy w czwartkowy poranek, to do rywalizacji przystąpią o godz. 12:00 ekipy Japonii i Rumunii. Z kolei w sesji wieczornej zagrają USA i Słowacja. Dwa pozostałe mecze 1/8 finału odbędą się w piątek (15 listopada). O godz. 10:00 zagrają ze sobą Polska i Hiszpania, a następnie (po godz. 17:00) Niemcy i Wielka Brytania.

Wielka mistrzyni ma rady dla Świątek. “Może zrobić o wiele więcej”

“W ogóle nie chce”. McEnroe nie miał litości dla Świątek

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)