Po przegranym 1:3 półfinale ME ze Słowenią wróciły opinie popularne po porażce z Francją 2:3 w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Tokio. Część komentatorów i kibiców uważa, że najtrudniejsze mecze nasi siatkarze przegrywają, bo są mentalnie słabsi od rywali.
“Nie było żadnych wielkich rytuałów”
– Mecz o brąz z Serbią wygraliśmy, bo podeszliśmy do niego lepiej mentalnie. Byliśmy lepiej przygotowani, szybciej się pozbieraliśmy po półfinałowej porażce – kontruje Jakub Kochanowski.
Jak Polacy się pozbierali? Czy była specjalna rozmowa całej drużyny? – Podeszliśmy do tego meczu lepiej mentalnie, byliśmy bardziej przygotowani, szybciej się pozbieraliśmy po półfinałowej porażce – mówi nasz zawodnik.
Jak się pozbierali? Czy doszło do jakiejś specjalnej rozmowy całej drużyny? – Nie było żadnych wielkich rytuałów. Po prostu jesteśmy taką drużyną, która walczy i nie poddaje się, niezależnie, co się stanie – odpowiada Kochanowski.
“Możemy wrócić do domów z przekonaniem, że każdy dał maksa”
Środkowy podkreśla klasę drużyny, ale też oddaje zasługi kibicom. – Nie mieliśmy dużo czasu, żeby się zebrać i wykrzesać z siebie motywację, a kibice bardzo nam pomogli znaleźć ten ogień – mówi Kochanowski.
Na koniec jeden z najmłodszych kadrowiczów podsumowuje właśnie zakończony sezon reprezentacyjny. – Na pewno chcieliśmy osiągnąć więcej i byliśmy w stanie osiągnąć więcej. Sezon był bardzo trudny. I bardzo długi. Największym sukcesem jest to, że nikt z nas nie nabawił się poważnej kontuzji i że możemy wrócić do domów z przekonaniem, że każdy dał z siebie maksa – mówi Kochanowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS